

- — Wchodziłem zawsze w duże rozgrywki i do tej pory zawsze zwyciężałem. I tym razem myślę, iż też zwyciężę — stwierdził Lech Wałęsa, pytany o swój podpis pod listem polskich opozycjonistów do Donalda Trumpa
- — Poznałem go w najtrudniejszym momencie, kiedy zastanawiałem się, jak wyprowadzić wojska sowieckie, on mi robił demonstrację pod moim domem. Taki to jest taki bohater — opisał kandydata na prezydenta wspieranego przez PiS Karola Nawrockiego
- Były prezydent Polski stwierdził w wywiadzie, iż w czasach komunizmu w Polsce istniały „dwa patriotyzmy”. — Oni też kochali Polskę, tylko nie wierzyli, iż to jest możliwe. Wyszedł nam cud, dlatego to się udało — zaznaczył
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
— Zaraz po wyborach powiedziałem, iż ten wybór to nieszczęście dla Stanów Zjednoczonych i dla świata. Podtrzymuję — oświadczył Lech Wałęsa, pytany o Donalda Trumpa.
Były prezydent ocenił, iż w tej sytuacji należy „robić swoje”. — Jestem w 100 proc. przekonany, iż to wystarczy, tylko musimy być solidarni. „Solidarność” pokazała, jak walczyć i jak zwyciężać. Mieliśmy gorszą sytuację, bo był Związek Radziecki i Układ Warszawski. I potrafiliśmy. Świat musi nauczyć się solidarności prawdziwej — podkreślił w rozmowie z Magdaleną Rigamonti.
Lech Wałęsa stwierdził także, iż gdyby od początku była solidarność, do nie doszłoby do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. — Przecież były zobowiązania, kiedy oddawano broń nuklearną. Świat zobowiązał się, a potem zapomniał o solidarności — podkreślił.
Lech Wałęsa o Donaldzie Trumpie: został prezydentem za demagogię i populizm
Były polski prezydent zaznaczył, iż prezydent Donald Trump został wybrany przez naród prezydentem za „demagogię i populizm”. Rozmówca Magdaleny Rigamonti nie chciał jednak skomentować opinii, iż przywódca USA mówi językiem Władimira Putina.
— Wchodziłem zawsze w duże rozgrywki i do tej pory zawsze zwyciężałem. I tym razem myślę, iż też zwyciężę — stwierdził Lech Wałęsa, pytany o swój podpis pod listem polskich opozycjonistów do Donalda Trumpa.
Były prezydent stwierdził, iż jak najbardziej na miejscu jest porównanie sytuacji do czasów komunistycznej Polski. — Byłem rozbierane do naguśka z przysiadami, z różnymi tym sprawdzaniem. To chyba nie było przyjemne, a byłem chyba dwa razy tak traktowany — opisał.
Lech Wałęsa ocenił także, iż Wołodymyr Zełenski jest w tych trudnych warunkach „bohaterem”. — Dlatego go wspierałem, wspieram i będę wspierał. Wiemy, iż prezydent Wołodymyr Zełenski ten głos usłyszy. Wiemy, iż ten list rozchodzi się i po całej Polsce, ale i po świecie. List, który podpisali pan prezydent Lech Wałęsa, pan prezydent Komorowski, pan Władysław Frasyniuk, pan Adam Michnik, pani Barbara Labuda i wielu, wielu innych — podkreślił.
Lech Wałęsa o Karolu Nawrockim. „Taki to jest bohater”
Magdalena Rigamonti zapytała także Lecha Wałęsę o kandydata na prezydenta wspieranego przez PiS Karola Nawrockiego. — Poznałem go w najtrudniejszym momencie, kiedy zastanawiałem się, jak wyprowadzić wojska sowieckie, on mi robił demonstrację pod moim domem. Taki to jest taki bohater.
— Przeszkadzał w wielu rzeczach, bym więcej osiągnął, gdyby nie on i jemu podobni, były szybciej i lepiej i mądrzej, no ale to są ludzie, którzy przeszkadzali, przeszkadzają i będą przeszkadzać. (…) To demagog populista, a ludzie zmęczeni, nie interesują się bardzo i idą na skróty. No i stąd stąd poparcie — stwierdził były prezydent Polski.
Lech Wałęsa: wtedy były dwa patriotyzmy
Pytany o relacje z Rosją Lech Wałęsa stwierdził, iż jego zdaniem był taki moment, w którym Władimir Putin „chciał iść w kierunku reformy”. — Przyjechał do Polski, spotykał się, ubolewanie dawał. A co mu odpowiedział Kaczyński? Bandyta, morderca. No wie pani, jak tu się zachowywać? — stwierdził.
Były prezydent podkreślił, iż w Polskiej Służbie Bezpieczeństwa też byli patrioci. — Czy pani wie, iż wtedy były dwa patriotyzmy? Ten patriotyzm, który ja uprawiałem, to znaczy „pachołki Moskwy”, „zdrajcy” itd. I był drugi patriotyzm, który mówił: „ten Wałęsa to fajny człowiek, ale on sobie nie zdaje sprawy, iż jeżeli będzie się opierał Rosji, to Sowieci wymordują co najmniej jedną trzecią Polaków, jego zabiją i nas, iż go nie upilnowaliśmy”. Oni mówili: „też chcemy wolnej Polski. Tylko nie teraz, za szybko. Jeszcze musimy poczekać” — ocenił Lech Wałęsa.
— Oni też kochali Polskę, tylko nie wierzyli, iż to jest możliwe. (…) Wyszedł nam cud, dlatego to się udało. A gdyby się nie udało i wystrzelano jedną trzecią Polaków, jak byśmy wyglądali, na czele z Wałęsą? — zapytał.
Ukrainie przydarzy się „cud”? „Potrzeba ok. 10 lat”
Lech Wałęsa stwierdził także, iż Ukraińcom także może udać się podobny „cud” jak w Polsce, ale „potrzeba do tego ok. 10 lat”. — Będzie ta kadencja Putina, zmiana kadencji, a potem przez początek swojej kadencji nowy przywódca Rosji będzie poprawiał się i dopiero po tym zacznie się porządne działanie w tym kierunku — ocenił.
— Tamta „Solidarność” to było budowanie monopolu przeciwko monopolowi komunistycznemu. Wszyscy w tamtym czasie mieliśmy wspólny mianownik: komunizm, związek sowiecki. Jedni kochali, inni nienawidzili, ale tu był wspólny mianownik. Kiedy zwyciężyliśmy, straciliśmy wspólny mianownik, koniec solidarności. Teraz może powstać coś podobnego do „Solidarności” na wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Bo tu tworzy się znów wspólny mianownik. Może się wytworzyć — podkreślił.
Były prezydent stwierdził, iż Donald Tusk jest „wyjątkowo świetny” w tym, co robi. — Naprawdę niebiosa dały nam na te czasy naprawdę świetnych ludzi. I dlatego też róbmy wszystko, aby nie zamordować ich — dodał.