Brzmi jak ponury żart, ale to rzeczywistość. Historyczna latarnia morska przy plaży Faros w Pervolii, działająca od ponad 160 lat, znajduje się na skraju urwiska. Wybrzeże dosłownie się sypie, a władze od lat ignorują ostrzeżenia naukowców i lokalnej społeczności.

Zaczęło się od… niedokończonego projektu
Do katastrofy doprowadziły źle zaplanowane roboty hydrotechniczne. Budowa falochronu w ramach przystani rybackiej w Zygi – inwestycji, której do dziś nie ukończono – zmieniła prądy przybrzeżne i przyspieszyła erozję. Efekt? Faros Beach, niegdyś jedna z najpiękniejszych plaż regionu i miejsce lęgowe żółwi morskich, dziś pokryta jest głazami. Piasku niemal nie ma.
– Satellitarne zdjęcia pokazują skalę zniszczeń – mówi Charalambos Theopemptou, przewodniczący parlamentarnej komisji ds. środowiska. – Ale mimo dziesiątek dyskusji, nie podjęto żadnych realnych działań ochronnych.
Zniszczenia pogłębione przez ludzi
To nie wszystko. Poprzednia rada społeczna w Pervolii… usuwała żwir i wodorosty z plaży przy pomocy koparek. Efektem były kilkudziesięciometrowe hałdy kamieni ciągnące się na niemal kilometr wzdłuż wybrzeża.
Dodatkowo w morzu zainstalowano sztuczne bariery mające chronić okoliczne prywatne inwestycje warte miliony euro – i to właśnie one, według ekspertów, zintensyfikowały procesy niszczenia linii brzegowej.
Stracimy nie tylko latarnię
Latarnia z 1860 roku to nie tylko zabytek, ale ważny symbol lokalnej historii i kultury. Jeszcze niedawno służyła jako punkt orientacyjny dla żeglarzy. Teraz z każdym przypływem traci grunt pod sobą. Dosłownie.
Zagrożona jest także przyroda – żółwie morskie już nie wracają na plażę Faros, bo nie ma tam warunków do gniazdowania.
Problem dotyczy również Polaków zamieszkałych w regionie Larnaki, którzy chętnie spacerują w tej okolicy – ale teraz widzą coraz więcej taśm ostrzegawczych i erozji zamiast piasku.

FAQ
Dlaczego wybrzeże w Pervolii się rozpada?
Główną przyczyną jest budowa falochronów, które zmieniły naturalny przepływ wody i przyspieszyły erozję.
Czy latarnia morska jest przez cały czas aktywna?
Obiekt pochodzi z XIX wieku i ma wartość historyczną – ale jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
Czy ktoś z władz reaguje na problem?
Według lokalnych polityków i ekologów – nie. Ostrzeżenia naukowców są ignorowane od lat.