Kwaśniewski wysłuchał mądrości Nawrockiego i wypalił! „Jak zaczadzeni historycy”

1 dzień temu
Aleksander Kwaśniewski bezlitośnie podsumował Karola Nawrockiego. Wszystko przez szokujące słowa prezydenta wygłoszone w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r. Nawrocki o 13 grudnia 1981 r. Aleksander Kwaśniewski od wielu lat żyje z dala od wielkiej polityki, jednak wciąż chętnie udziela się w mediach i komentuje wydarzenia, którymi żyje cała Polska. I trzeba przyznać, iż były prezydent jest w formie. Mówi rzeczowo, analitycznie, ma dystans do siebie i świata, potrafi zaskoczyć wyciągniętymi wnioskami i nie jest w tym wszystkim zacietrzewiony. Ale potrafi też być brutalny w swoich ocenach. Albo przynajmniej dosadny. W niedzielę były prezydent był gościem kongresu Lewicy, na którym wyłonione nowe władze partii. Kwaśniewski wygłosił przemowę, w której odniósł się m.in. do słów Karola Nawrockiego wygłoszonych w sobotę w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Co mówił Nawrocki? Lepiej zapnijcie pasy. – Przyszedł i powrócił 13 grudnia, całkiem niedawno. Postkomuniści z marginalnym poparciem społecznym za sprawą politycznych i partyjnych układanek dostają najważniejsze funkcje w państwie polskim – powiedział Nawrocki. – Po tym 13 grudnia funkcjonariuszom służby bezpieczeństwa i tym, którzy gasili to światło wolności, przywraca się przywileje emerytalne, a bohaterowie naszej wolności często żyją gorzej niż ci, którzy chcieli nas zniewolić – dodał prezydent. Kwaśniewski: to nie godzi się prezydentowi
Idź do oryginalnego materiału