Donald Trump zostanie 47. prezydentem USA. Liczenie głosów jeszcze trwa, ale na niespodzianki nie ma już co liczyć. Republikanin będzie drugim prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych, który wróci na ten urząd po przerwie. Wybory za Oceanem skomentował w środę Aleksander Kwaśniewski na antenie Radia ZET.
W ocenie byłego prezydenta zwycięstwo Trumpa będzie "paliwem" dla kandydata Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzącej prezydenckiej kampanii wyborczej w Polsce. – Będzie twarda i brudna kampania, jakiej jeszcze nie mieliśmy. KO powinna to przeanalizować – stwierdził.
Kwaśniewski i pytanie o alkohol. Były prezydent zadrwił z Leszka Millera?
Pod koniec rozmowy – dość niespodziewanie – wypłynął jednak inny wątek, dotyczący wypowiedzi Leszka Millera, ale także czasów PRL i spożywania alkoholu.
Miller był pytany w październiku przez internautów o to, kto jego zdaniem miał "najmocniejszą głowę" w polskiej polityce w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i w późniejszych latach. Były premier wskazał wówczas Józefa Oleksego – nieżyjącego szefa rządu i marszałka Sejmu. – Niezależnie od tego, ile wypił alkoholu, zawsze był trzeźwy – ocenił były przewodniczący SLD.
Rymanowski postanowił wówczas kontynuować ten wątek i zapytał Millera o to, kto w takim razie miał "najsłabszą głowę". I wówczas padło nazwisko Aleksandra Kwaśniewskiego. – Nie dawał sobie rady w takich zawodach – powiedział Miller.
W środę dziennikarz poprosił byłego prezydenta o komentarz do tych słów, na prośbę internauty. – Ja po pierwsze nigdy w tych wyścigach nie uczestniczyłem – odpowiedział Kwaśniewski.
I po chwili zażartował z Millera. – Skoro on pił ze wszystkimi członkami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i może taką opinię wydać, to tylko pogratulować, iż jeszcze żyje – powiedział.
Kwaśniewski: Zwycięstwo Trumpa to impuls dla PiS
Kwaśniewski został też zapytany, czy zwycięstwo Trumpa wpłynie na wynik wyborów prezydenckich w Polsce. – Tak – odparł. Zaznaczył przy tym, iż sukces Republikanina nie przesądzi o tym, kogo na ten urząd wybiorą Polacy, ale jego zdaniem będzie to "jeden z głównych tematów kampanii".
W ocenie byłego prezydenta wygrana Trumpa "daje PiS-owi silny impuls psychologiczny i wiarę, iż można wrócić, wygrać z demokratami, iż 4 lata Bidena to się okazał epizod i tak samo 4 lata Tuska mogą okazać się epizodem".
Dopytywany o kandydata PiS w wyborach prezydenckich odparł natomiast, iż nie chce podpowiadać strategom partii Jarosława Kaczyńskiego, bo "to ostatnie, co chciałby robić". – Ale szukanie kopii Trumpa w Polsce nie ma sensu. Idealnym, trumpowskim kandydatem dla PiS byłby Andrzej Duda, ale wiadomo, iż nie może już kandydować – ocenił.