Kwaśniewska krytykuje pierwszą damę. "Byłam oburzona i zdziwiona"

2 godzin temu
Zdjęcie: Była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska Źródło: TVP


Jolanta Kwaśniewska udzieliła wywiadu, w którym nie szczędziła krytyki pierwszej damie, Agacie Kornahuser-Dudzie.



Żona byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego była gościem w programie "Trójkąt polityczny" na antenie TVP Info. Została tam zapytana m.in. o to, czy była kiedyś oburzona postawą Agaty Kornhauser-Dudy, która według niektórych powinna zabierać głos sprawach publicznych.


– Oburzona, zdziwiona. Wtedy, kiedy działy się rzeczy ważne, a ich przez dziewięć lat prezydentury prezydenta Dudy było wiele – dodała. – Wtedy, kiedy koleżanki, koledzy, nauczyciele zwracali się do pani prezydentowej z prośbą o wsparcie, pomoc. Nie wyobrażam sobie, żeby nie wesprzeć swojej własnej grupy zawodowej – oceniła była pierwsza dama RP.


– Kiedy postponowane były kobiety na strajkach, kiedy mówiłyśmy o konieczności zmiany prawa aborcyjnego – mówiła Kwaśniewska, podkreślając, iż bez względu na to, jaką rolę się piastuje, "trzeba głośno powiedzieć słowo sprzeciwu albo wsparcia".

"Dziwne i niewiarygodne"

– Ciągle pamiętam te sceny rozgrywające się w Sejmie, kiedy rodzice z dziećmi z niepełnosprawnościami byli usuwani z korytarzy. Przestano ich traktować w podmiotowy sposób. Dla mnie to jest szczególnie bolesne, dlatego iż moje wszelkie działania, które zaczęłam prowadzić jako pierwsza dama od samego początku były ukierunkowane na osoby z niepełnosprawnościami – powiedziała Jolanta Kwaśniewska. Wskazała, iż "kiedy walczyła o prawa osób z niepełnosprawnościami, pisała do swojego męża, do ministra zdrowia".


Była pierwsza dama dopytywana o to, dlaczego Agata Kornhauser-Duda jest "milczącą pierwszą damą", przekazała, iż "nie wie i choćby nie chce spekulować". – Dla mnie to jest tak dziwne i niewiarygodne, bo ja myślę, iż w pewnym momencie bym wybuchła – podkreśliła. – Nie wiem, jaka jest przyczyna, iż pani prezydentowa się ustawiła w takiej roli, słyszeliśmy panią Agatę Dudę jeden jedyny raz po zaprzysiężeniu, kiedy powiedziała "panie prezesie, ja się pana nie boję" – kontynuowała Jolanta Kwaśniewska.


– Wydaje mi się, iż małżonka prezydenta, jeżeli tylko chce, jest wartością dodaną do prezydentury. jeżeli się tego nie robi, to jest wielka strata – podsumowała żona Aleksandra Kwaśniewskiego.


Czytaj też:Prokuratura poszukuje znanego dziennikarza. Groził prezydentowi śmierciąCzytaj też:"To jest po prostu nieodpowiedzialne". Ostre spięcie w Sejmie
Idź do oryginalnego materiału