Zacznę od bardzo możliwych cytatów z jakiegoś"medium".
Medium bo choćby niezawodny TVN najmniej chwilowo przysiadł na zadzie.
"Wczoraj było wczoraj a dziś jest dziś".
"Brońmy Naszej Demokracji".
"KOD da Vinc..ekhm. Wolności".
"Dajmy odpór złu".
Oraz innych miłych myśli rodem z napisów w publicznych szaletach.
Owszem. Mizerniutka grupka wygrzebanego wreszcie spod nawozu Pana Kijowskiego będącego za przeproszeniem twarzą. Bo szefem jest niejaki mr.Karyś, starała się jak mogła, nie dała rady.
Tak jak i sędziowie nie wystraszyli się samego Pana Bodnara plus wsparcie, rozbierając wszystko na czynniki pierwsze. Drugie oraz trzecie.
A plan zarzucenia PKW masą makulatury oraz zarzucenia Sądowi Najwyższemu jakichś głupot z nią związanych wziął w łeb.
Koński łeb, to pozostało tylko dokładnie opisać głupotę tzw.zarzutów i wzorem tamtych, podziałać na zmęczenie materiału.
I teraz Muszę opowiedzieć o czymś adekwatnie niewiarygodnym. To się przytrafiło moim znajomym. Być może kiedyś już o tym wspomniałem, wiecie pamięć nie ta ale zasada działania wypisz wymaluj...