Jednak Hanna Dębska postawiła prezydentowi Wójcickiemu warunki, jeżeli miałaby wrócić do pracy. Chciała oficjalnych przeprosin, podpisania umowy na 7 lat oraz zapewnienia o nieingerowaniu w politykę kadrową Miejskiego Centrum Kultury. W międzyczasie, w czwartek 6 marca przed Urzędem Miasta Gorzowa odbył się protest w obronie Dębskiej, w której uczestniczyło około 100 osób.
Prezydent Gorzowa zabiera głos w sprawie MCK
Przez ostatnie dni prezydent Wójcicki nie zabierał głosu w tej sprawie. We wtorek 11 marca podczas rozmowy z Jackiem Dreczką na antenie TVP3 Gorzów Jacek Wójcicki wyjaśnił, iż Miejskie Centrum Kultury miało wejść w nowy etap funkcjonowania. W wakacje instytucja ma przenieść się do budynku Przemysłówki i rozszerzyć swoją działalność. Rada Miasta Gorzowa podjęła uchwałę, iż MCK będzie nie tylko organizować wydarzenia, ale również promować miasto i jego spółki oraz działać na rzecz seniorów.
– Od dłuższego czasu prosiłem panią dyrektor o przygotowanie nowej koncepcji działań. To nowe otwarcie wymagało nowej energii, nowego spojrzenia - tłumaczył prezydent. Według Wójcickiego Hanna Dębska nie chciała wprowadzać tych zmian. Miasto potrzebowało innego podejścia, dlatego zapadła decyzja o jej odwołaniu.
Prezydent wycofał decyzję, ale nie zmienił zdania
Kilka dni po zwolnieniu dyrektor MCK prezydent Gorzowa niespodziewanie się z tego wycofał. Jak tłumaczy, nie chodziło o zmianę jego stanowiska w sprawie kierunku rozwoju MCK, a o reakcję środowiska kultury.
– o ile środowisko kultury tak murem stanęło za panią dyrektor, to okej, dobrze. Przecież wytrzymamy ten rok, damy radę zrealizować jeszcze pewne projekty – przyznał Wójcicki. Jednocześnie zaznaczył, iż jego zdanie co do potrzeby zmian w MCK nie uległo zmianie.
Spotkanie z dyrektor MCK? "Tak, ale warunki pozostają niemożliwe do spełnienia"
Prezydent zapowiedział, iż w najbliższych dniach spotka się z Hanną Dębską, aby porozmawiać o przyszłości MCK.
– Tak, oczywiście, jak najbardziej. Myślę, iż w tym tygodniu się spotkamy bez najmniejszego problemu – zapowiedział. Nie ma jednak złudzeń co do możliwości spełnienia warunków, jakie miała postawić dyrektor MCK. – Myślę, iż te warunki są po prostu niemożliwe do zrealizowania – skwitował Wójcicki.
Protest pod urzędem miasta. "Trzeba zweryfikować, kto faktycznie jest ze środowiska kultury"
Decyzja o zwolnieniu Hanny Dębskiej wywołała protest przed urzędem miasta. – Trzeba byłoby zweryfikować, kto tak faktycznie jest ze środowiska kultury – powiedział prezydent, odnosząc się do grupy protestujących. Podkreślił przy tym, iż kultura w Gorzowie to nie tylko Miejskie Centrum Kultury.
– Mamy wspaniałe instytucje kultury, które robią genialną robotę, które bronią się, które mają świetnych menedżerów. I nie ma tutaj jakichś konfliktowych sytuacji – zaznaczył.
Jego zdaniem w dyskusji wokół MCK pojawiła się narracja, jakoby tylko ta instytucja odpowiadała za życie kulturalne miasta. Tymczasem, jak podkreśla Wójcicki, w Gorzowie działa wiele instytucji, które realizują swoje zadania bez problemów.
Ostatecznie jednak uznał, iż skoro środowisko kultury jasno wyraziło swoje zdanie, to najlepszym rozwiązaniem jest dokończenie kontraktu Hanny Dębskiej. – W związku z tym zaproponowałem, żeby dokończyć ten kontrakt – podsumował Wójcicki.