Kukiz odwdzięcza się Kaczyńskiemu. Ale te słowa mógłby sobie darować

9 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Paweł Kukiz robi co może, by udowodnić Jarosławowi Kaczyńskiemu swoją lojalność. Przekonuje na przykład, iż utworzenie odrębnego poselskiego koła (w którym znalazło się raptem trzech posłów), to w istocie środek, który ma doprowadzić do zwycięstwa w kolejnych wyborach parlamentarnych.

Przy okazji nie szczędzi „ostrych” słów Donaldowi Tuskowi. Przekonując na przykład, iż lider demokratycznej opozycji jest w istocie… dyktatorem.

– Dzięki podobnej formule wygrała opozycja. Tam w jednym szeregu szli Zandberg i Sawicki, choć to przecież dwa skrajnie różne światopoglądowo światy. Uważam, iż w dzisiejszych czasach funkcjonowanie polskiej prawicy w formie „jednej pięści”, pod batutą zakonu PC i prezesa Kaczyńskiego, uniemożliwi wygranie wyborów za cztery lata. Owszem, obowiązujący w Polsce ustrój skutkuje wodzowską i centralistyczną czyli bolszewicką budową praktycznie wszystkich partii politycznych, ale Tusk przynajmniej stwarza pozory demokraty i choć tak naprawdę ma naturę dyktatora, to potrafi to ukryć tak skrzętnie, iż ludzie na Tuska – demokratę dali się nabrać kolejny już raz – przekonuje Kukiz.

Ciekawe co jeszcze powie niegdysiejszy buntownik, by uzasadnić swoje istnienie w polskiej polityce? Będzie to prawdopodobnie coś całkowicie niedorzecznego, bo Kukiz jako polityk już dawno zawiódł wszystkich swoich wyborców.

Idź do oryginalnego materiału