Który kandydat na prezydenta USA będzie najlepszy dla Polski? Debata RDC

3 godzin temu
Zdjęcie: Debata RDC (autor: RDC)


Amerykanie wybierają swojego 47. prezydenta. O fotel walczą przede wszystkim Kamala Harris i Donald Trump. Ostatnie sondaże wskazują, iż walka będzie wyrównana do samego końca – o czym dyskutowali w Debacie RDC zaproszeni goście.

WYBORY W USA | DEBATA RDC| POSŁUCHAJ AUDYCJI

Zdaniem posłanki KO Katarzyny Kierzek-Koperskiej dla Polski lepszym wyborem byłaby Kamala Harris.

Trump nie ukrywa swojej zażyłości z Putinem i jest duże ryzyko tego, iż jednak wstrzyma działania pomocowe dla Ukrainy, a co za tym idzie, niebezpieczeństwo przesunie się na granicę polsko-ukraińską – mówiła.

Z kolei wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej zauważyła, iż Stany pozostaną jednym z najważniejszych partnerów Polski, ale ważna jest dla nas informacja, która płynie z kampanii prezydenckiej.

To jak ta kampania wyborcza wygląda, jaka retoryka się w niej pojawia, powinno być dla nas informacją i tym bardziej powinniśmy zwiększać nasz potencjał, o ile chodzi o bezpieczeństwo Polaków i przygotowanie do nieprzewidywalnego, dlatego iż widzimy, jak niestabilnie, jak nieprzewidywalne mogą być decyzje jednego z kandydatów – powiedziała Katarzyna Nowakowska.

Poseł Piotr Uściński z PiS podkreślił, iż bez względu na to, kto wygra w USA, polskie władze muszą być otwarte na współpracę.

Dla Polski to też może wrócić źle, o ile polski rząd nie będzie w stanie ułożyć się z nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Polski mąż stanu w tej sytuacji powinien współpracować z każdym – powiedział.

Warszawska radna z Lewicy Martyna Jałoszyńska zaś nie ma wątpliwości, iż polskie władze będą umiały porozumieć się z każdym z kandydatów.

Uważam, iż w naszym interesie jest to, żeby w USA rządził prezydent, który jest w jakikolwiek sposób przewidywalny. Donald Trump nie jest przewidywalnym kandydatem. Trudno powiedzieć, co zrobi, trudno powiedzieć, jak postąpi, chociażby w kwestii wspierania Ukrainy – mówi.

Wiceminister zdrowia Marek Kos z PSL liczy na zwycięstwo Kamali Harris, ale obawia się tego, co wydarzy się później.

Oczywiście uszanujemy wybór Amerykanów, to oni wybierają swojego prezydenta. My będziemy mieli taką przyjemność już za pół roku. Natomiast nie wiem, czy państwo pamiętacie, ale 6 stycznia 2021, atak na Biały Dom. Jak to wyglądało? Czy to w ogóle jest dobre wspomnienie dla całego świata? – pytał.

Michał Nieznański z Konfederacji natomiast zwrócił uwagę na rosnącą polaryzację wśród Amerykanów.

Oby w Stanach Zjednoczonych nie dochodziło po tych wyborach do żadnych zamieszek i tego typu rzeczy, bo to jest jednak groźba, o której chyba nie słyszałem, żeby ktoś mówił. Polaryzacja w Stanach jest taka, jak w tym momencie robi się w Polsce między dwie największe partie, także polecam, żeby tej polaryzacji więcej nie stosować, bo to nie prowadzi do niczego dobrego – zauważył.

Uprawnionych do głosowania w USA jest około 240 mln osób. Głosowanie zakończy się na zachodnich stanach, m.in. w Kalifornii, ok. 5:00 czasu polskiego.

Idź do oryginalnego materiału