Kto zostałby prezydentem USA, gdyby głosowali Polacy? Jasna odpowiedź

3 godzin temu
Zdjęcie: Donald Trump i Kamala Harris na debacie prezydenckiej Źródło: PAP/EPA / DEMETRIUS FREEMAN / POOL


Sprawdzono, kto wygrałby wybory prezydenckie w USA, gdyby zależało to od polskich wyborców.



Sześćdziesiąte wybory prezydenckie w USA zaplanowano na 5 listopada. Głównymi kandydatami są obecna wiceprezydent, przedstawicielka Demokratów Kamala Harris oraz były przywódca USA, kandydat Partii Republikańskiej Donald Trump.


– Kocham Polaków, jak wiecie byłem w Polsce, a nasze relacje są niezwykłe – powiedział Donald Trump w wywiadzie dla Telewizji Republika, przypominając swoje słynne wystąpienie w Warszawie z 2017 roku. – Druga strona nie lubi Polaków, nie lubi religii, nic im się nie podoba. Mam nadzieje ze Polacy pójdą na wybory i zagłosują na kogoś, kto popiera ich wartości w sprawie religii, życia i etyki pracy – oznajmił.

Jasny zwycięzca

W nowym sondażu sprawdzono, kto wygrałby wybory, gdyby decydowali o tym Polacy. "Gdybyś mógł wybrać prezydenta USA, na kogo byś zagłosował?" – takie pytanie usłyszeli uczestnicy badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu".


Wyniki nie pozostawiają złudzeń – wygrałaby Kamala Harris. Na kandydatkę Partii Demokratycznej swój głos oddałoby 68 proc. respondentów, podczas gdy na Donalda Trumpa – 32 proc. badanych.


Amerykanista ze Szkoły Głównej Handlowej, Jan Misiuna ocenia, iż powodem nieprzychylności Polaków jest podejście Trumpa do polityki zagranicznej. Chodzi o wojnę na Ukrainie. – Trump sprawia wrażenie człowieka, który nie gwarantuje tego, iż w momencie zagrożenia Stany przyjdą nam z pomocą – mówi ekspert.


Badanie zostało zrealizowane przez Instytut Badań Pollster w dniach 5-6 października metodą CAWI na próbie 1031 dorosłych Polaków.

Kamala Harris przegra? Demokraci mają wątpliwości co do kandydatury

Tymczasem niemieckie media donoszą o narastającym niepokoju w obozie Demokratów. Pojawiają się wątpliwości co do kandydatury Kamali Harris. Niemiecki "Bild" zwraca uwagę, iż kampania Harris jest dość ostrożna. "Od początku swojej kampanii Harris jest nieśmiała w wywiadach, odmawia udziału w konferencjach prasowych i ogranicza spontaniczne wystąpienia do minimum. Chociaż do wyborów został niecały miesiąc, wiceprezydent zachowuje ostrożność i ściśle przestrzega swojego kalendarza spotkań i sposobu wystąpień" – czytamy. "To sprawia, iż wielu Demokratów coraz częściej zadaje sobie pytanie – czy ich kandydatka jest wystarczająco widoczna w walce wyborczej? Wielu z nich zaczyna się obawiać, iż nominacja Harris mogła być taktycznym błędem" – wskazuje dziennik.


Niemiecki "Bild" zwraca uwagę, iż kampania Harris jest dość ostrożna. "Od początku swojej kampanii Harris jest nieśmiała w wywiadach, odmawia udziału w konferencjach prasowych i ogranicza spontaniczne wystąpienia do minimum. Chociaż do wyborów został niecały miesiąc, wiceprezydent zachowuje ostrożność i ściśle przestrzega swojego kalendarza spotkań i sposobu wystąpień" – czytamy. "To sprawia, iż wielu Demokratów coraz częściej zadaje sobie pytanie – czy ich kandydatka jest wystarczająco widoczna w walce wyborczej? Wielu z nich zaczyna się obawiać, iż nominacja Harris mogła być taktycznym błędem" – wskazuje dziennik.


Czytaj też:Sondaże prezydenckie w USA. Przewaga Harris maleje
Idź do oryginalnego materiału