24 stycznia br. Sejm uchwalił tzw. ustawę incydentalną, zgodnie z którą, o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. ma orzekać 15 sędziów najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym. Ale szanse na to, iż podpisze ją prezydent, są niewielkie.
Za przyjęciem ustawy głosowało 220 posłów, 204 było przeciw, 20 wstrzymało się od głosu (w tym posłowie Lewicy). Wcześniej Sejm nie uwzględnił wniosku PiS o odrzucenie ustawy w całości.
Głównym założeniem tzw. ustawy incydentalnej „o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami prezydenta RP oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu RP, zarządzonymi w 2025 r.” jest to, iż o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. ma orzekać 15 sędziów najstarszych służbą na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego.
Sejm przyjął też m.in. poprawkę, zgodnie z którą w przypadku gdy dwóch lub więcej sędziów posiada taki sam okres służby na stanowisku sędziego SN, pierwszeństwo do zasiadania w składzie ws. ważności wyboru prezydenta ma sędzia o dłuższym stażu na stanowisku sędziego.
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, kwestię ważności wyboru prezydenta rozstrzyga Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Jej status jest jednak kwestionowany m.in. przez obecne władze, które powołują się w tej sprawie na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, dlatego tzw. ustawa incydentalna ma ten problem rozwiązać, by stwierdzenie ważności wyboru prezydenta nie budziło wątpliwości.
Co w tej sprawie sądzi Małgorzata Manowska, I prezes Sądu Najwyższego?
– Nie widzę podstaw do omijania obowiązujących przepisów i szukania nowych rozwiązań — powiedziała w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Przypominając, iż zgodnie z obowiązującą ustawą o Sądzie Najwyższym, stwierdzenie ważności wyboru prezydenta leży w kompetencjach Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Swoje negatywne stanowisko wobec ustaw kwestionujących sędziowskie nominacje dokonywanych po 2016 r. przez nową Krajową Radę Sądownictwa wyraził też prezydent Andrzej Duda.
Jak dotąd, zamiar startu wyborach prezydenta RP zgłosiły następujące osoby (lista według alfabetycznej kolejności nazwisk):
Magdalena Biejat (Nowa Lewica)
Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej)
Katarzyna Cichos (bezpartyjna)
Szymon Hołownia (Trzecia Droga)
Marek Jakubiak (Wolni Republikanie)
Wiesław Lewicki (Normalny Kraj)
Sławomir Mentzen (Konfederacja Wolność i Niepodległość)
Jacek Murański (bezpartyjny)
Karol Nawrocki (popierany przez PiS)
Joanna Senyszyn (bezpartyjna, wcześniej PPS i SLD)
Krzysztof Stanowski (bezpartyjny)
Romuald Starosielec (Ruch Naprawy Polski)
Piotr Szumlewicz (Związkowa Alternatywa)
Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska)
Marek Woch (Ogólnopolska Federacja Bezpartyjni Samorządowcy)
Adrian Zandberg (partia Razem)