Kto ostatecznie rozstrzyga o ważności wyborów? Byli prezesi TK wydali oświadczenie

radiogorzow.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Głosowanie w wyborach prezydenckich/zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Krzysztof Ćwik


1. „Powiela dezinformującą publicystykę”. Rzecznik SN o oświadczeniu 28 sędziów

Oświadczenie 28 sędziów Sądu Najwyższego, pozorując pogłębioną argumentację prawniczą, w rzeczywistości powiela dezinformującą publicystykę – ocenił rzecznik SN Aleksander Stępkowski. Wcześniej część sędziów SN oceniła w oświadczeniu, iż Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN nie jest sądem.

W czwartek grupa 28 sędziów SN opublikowała oświadczenie, w którym oceniła, iż Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie jest sądem. Według nich wynika to z orzeczeń SN oraz orzeczeń trybunałów międzynarodowych. Z uwagi na to – wskazali sygnatariusze oświadczenia – izba ta nie może rozpoznawać protestów wyborczych.

Na to stanowisko zareagował w czwartek, w oświadczeniu opublikowanym na stronie Sądu Najwyższego, rzecznik prasowy SN Aleksander Stępkowski. Stwierdził on, iż oświadczenie 28 sędziów SN przyjmuje „z głębokim zażenowaniem”.

Osoby te dołączyły w ten sposób do ataku na Sąd Najwyższy, który w bardzo trudnych warunkach realizuje prawem określone zadania, mające na celu podjęcie uchwały w przedmiocie ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

– napisał Stępkowski.

Jego zdaniem „treść oświadczenia, pozorując pogłębioną argumentację prawniczą, w rzeczywistości powiela dezinformującą publicystykę, dowodząc złej woli lub braku zorientowania osób, które sporządziły treść oświadczenia”.

Rzecznik SN dodał, iż „wbrew mniemaniom” 28 sygnatariuszy oświadczenia, „ustroju i adekwatności sądów w Rzeczypospolitej Polskiej nie określają ani orzeczenia Sądu Najwyższego, ani trybunałów międzynarodowych, ale zgodnie z art. 176 ust. 2 Konstytucji, czynią to ustawy”.

Podkreślił, iż ustawa o Sądzie Najwyższym przesądza, iż Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych stanowi jedną z izb Sądu Najwyższego.

Jednocześnie – zaznaczył – ta sama ustawa „przesądza, iż Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpoznaje protesty wyborcze oraz orzeka w przedmiocie ważności wyborów” i, jak zauważył, czyni to już od wielu lat. Jak stwierdził, to, iż „treść tych przepisów budzi u niektórych osób frustrację (…) w żaden sposób nie osłabia mocy obowiązującej wspomnianych regulacji ustawowych”.

Jednocześnie podkreślić należy, iż żadne orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE, ani też Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, nie podważyło kompetencji Sądu Najwyższego orzekającego w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w zakresie rozpoznawania protestów wyborczych oraz orzekania o ważności wyborów Prezydenta lub organów władzy ustawodawczej

– zaznaczył Stępkowski.

Dalsza część tekstu pod grafiką

Rzecznik SN stwierdził, iż w obecnym stanie prawnym, „jedynym organem prawnie umocowanym do rozpoznawania protestów wyborczych i do orzekania w przedmiocie ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, jest Sąd Najwyższy orzekający w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych”.

Wszelkie działania mające utrudnić lub uniemożliwić Sądowi Najwyższemu orzekanie w tym zakresie, stanowią jaskrawe pogwałcenie porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej

– ocenił.

W oświadczeniu 28 sędziów SN wskazywało m.in., iż „zgodnie z obowiązującym systemem prawnym Sąd Najwyższy, jako organ sprawujący w Polsce wymiar sprawiedliwości, musi spełniać warunki niezależnego, bezstronnego i niezawisłego sądu wymagane także normami konwencji i traktatów stanowiących źródła prawa w Polsce. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest sądem” — brzmi fragment datowanego na 24 czerwca oświadczenia.

Stępkowski, odnosząc się do tego fragmentu oświadczenia, napisał, iż „być może stanowi to zaskoczenie dla sygnatariuszy oświadczenia, jednak powołane w treści oświadczenia kompetencje Sądu Najwyższego, o których mowa w art. 129 ust. 1 Konstytucji RP, nie stanowią sprawowania wymiaru sprawiedliwości”. Przytoczony przez niego artykuł mówi o tym, iż ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy.

Rozpatrywanie protestów wyborczych oraz orzekanie w przedmiocie ważności wyboru Prezydenta RP to +inne czynności określone w Konstytucji i ustawach+, o których mowa w art. 183 ust. 2 Konstytucji

– dodał.

Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2018 r. za czasów rządów PiS, adekwatna do rozpatrywania protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów jest utworzona wówczas Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy o KRS z 2017 r. Z tego powodu status tej Izby jest kwestionowany przez obecny rząd, który przywołuje tu m.in. orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Przed 2018 r. kwestie wyborcze rozpatrywała ówczesna Izba Pracy Ubezpieczeń i Spraw Publicznych.

W zeszłym tygodniu szef MS Prokurator Generalny Adam Bodnar oświadczył, iż orzeczenia wydawane przez sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN nie będą mogły zostać uznane za podjęte w sposób niezależny i bezstronny. Dodał, iż w sprawie protestów wyborczych oraz ważności wyborów powinni orzekać sędziowie Izby Pracy SN.

SN poinformował, iż posiedzenie w sprawie podjęcia uchwały o ważności wyborów prezydenckich wyznaczono na 1 lipca br.

Idź do oryginalnego materiału