Kto ochrania brudnego byłego funkcjonariusza CBA.? Kulisy nowej afery podsłuchowej i milczenie prokuratury

1 tydzień temu

W kręgach zbliżonych do Centralnego Biura Antykorupcyjnego aż huczy od spekulacji. Wskazują jasno: jeżeli doszło do wyniesienia taśm z nielegalnie nagranymi rozmowami Donalda Tuska z Romanem Giertychem, to lista podejrzanych jest bardzo krótka. Na jej szczycie znajduje się jedno nazwisko, były agent CBA z Wrocławia. To właśnie on miał przez lata „opieki” w CBA zajmować się sprawami Giertycha. A dziś? Dziś milczy prokuratura, a nad jego głową przez cały czas rozciągnięty jest stary, dobrze znany parasol ochronny. Kto go trzyma?

Ów były dziennikarz i były agent to postać nieanonimowa dla tych, którzy śledzą kulisy służb i prokuratury.Nasi informatorzy znający realia służb specjalnych nie mają wątpliwości, iż to on mógł mieć dostęp do najbardziej wrażliwych materiałów dotyczących rozmów polityków ówczesnej opozycji. Ale mimo tej oczywistości przez półtora roku nikt z prokuratury Korneluka nie zajrzał do akt jego wcześniejszej sprawy. Chodziło o wynoszenie tajnych danych – sprawę, która powinna była zakończyć karierę każdego funkcjonariusza służb. Tymczasem w przypadku owego człowieka, nie tylko nie było żadnych konsekwencji, ale wręcz przeciwnie – można odnieść wrażenie, iż jego pozycja została nienaruszona. Dlaczego? Wygląda to jak ochrona z najwyższego szczebla.

Jak to możliwe? Dlaczego człowiek, który wiele razy był podejrzewany o nielegalne wynoszenie danych, przez cały czas miał dostęp do najbardziej poufnych materiałów i je sprywatyzował? Do tego aktywnie uprawia propagandę w sieci?

Odpowiedź, według naszych rozmówców z otoczenia CBA, jest brutalnie prosta: nie działał sam. Zawsze był „czyjś” – człowiekiem systemu, który przez lata tworzył układ zależności między służbami a politykami. W takim układzie lojalność wobec przełożonych i współuczestników gry jest ważniejsza niż prawo.

Donald Tusk powinien przeciąć ten chory układ. Nie jest to trudne.

Moi znajomi i inni rozmówcy z okolic CBA wskazują tylko jedną osobę, która mogła wynieść rozmowy Giertycha z Tuskiem, zwłaszcza, iż wedle doniesień z GW zajmował się Giertychem…
Przez lata był nad nim parasol ochronny
A co ciekawe, przez 1,5 roku nikt od Korneluka nie wziął do…

— Paweł Miter (@PMiter) June 14, 2025

Idź do oryginalnego materiału