Podczas spotkania wyborczego w Ciechanowie Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, usłyszał nietypową radę od miejscowego duchownego. Ksiądz Jan Jóźwiak, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej, zasugerował, aby Nawrocki „wymierzył prawy prosty” historykowi prof. Antoniemu Dudkowi, który wcześniej krytycznie wypowiadał się o prezesie IPN.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Spotkanie z mieszkańcami Ciechanowa odbyło się 28 stycznia. Po przemówieniu Nawrockiego głos zabrał ks. Jóźwiak, który odniósł się do wypowiedzi prof. Dudka. – Co do pana ma prof. Dudek? – oburzał się duchowny. Następnie zasugerował bardziej bezpośrednią formę odpowiedzi na krytykę: – Radzę, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył, jak pan go spotka – powiedział ksiądz. Pomimo jawnego odniesienia do użycia siły, Nawrocki nie zdystansował się od tej sugestii. Wręcz przeciwnie – przyjął ją z wdzięcznością. – Bóg zapłać, księże dziekanie, dziękuję za te słowa i za wsparcie – odpowiedział polityk.
Wypowiedź księdza i reakcja Nawrockiego odbiły się szerokim echem w mediach. Sprawę skomentował sam prof. Antoni Dudek, który kilka tygodni temu nazwał Nawrockiego „niebezpiecznym człowiekiem”. – Takich przesiąkniętych duchem chrześcijańskiego miłosierdzia kapłanów starszej daty można w Polsce spotkać wciąż sporo – ironizował historyk w mediach społecznościowych. – Kandydat na prezydenta miał wybór: albo zdystansować się, albo zaakceptować sugestię księdza. Bez wahania wybrał pierwszą opcję, czyli aprobatę. To wiele mówi o jego postawie i sposobie myślenia – stwierdził profesor w rozmowie z Wirtualną Polską.
Po medialnej krytyce ks. Jóźwiak wydał oświadczenie, w którym zapewnia, iż jego wypowiedź „nie miała na celu nawoływania do przemocy”, a jedynie była formą riposty wobec słów prof. Dudka. – Chodziło tylko o to, aby udzielić celnej riposty panu profesorowi Antoniemu Dudkowi – tłumaczył duchowny.
Na kolejnym spotkaniu wyborczym Nawrocki został zapytany przez dziennikarkę o swoją reakcję na słowa księdza. – jeżeli pani redaktor albo prof. Dudek jesteście w trwodze, to gwarantuję, iż moje umiejętności bokserskie zostawiam na występy w ringu – zapewnił. Jednocześnie podkreślił, iż jest człowiekiem „łagodnym, spokojnym i uśmiechniętym”, a sugestii księdza o wymierzeniu ciosu „oczywiście nie przyjmuje”.
Rzeczywiście bardzo śmieszne.