Krzysztof Gawkowski krytykuje prezesa PiS: Odleciał

3 miesięcy temu

- Słucham, czytam i nie wierzę. Pan poseł Kaczyński odleciał nie tylko z Sejmu, ale myślę, iż na jakąś planetę, na której trzeba już tylko powiedzieć "to jest chore" - powiedział w programie "Graffiti" wicepremier Krzysztof Gawkowski. - Cóż trzeba mieć w głowie, żeby uwierzyć, iż w polskim więzieniu ktoś komuś odmawia wody? - dodał w kontekście zarzutów o złe traktowanie ks. Olszewskiego.

Wicepremier Gawkowski został zapytany o słowa Jarosława Kaczyńskiego, który podczas wtorkowego protestu przeciwko aresztowaniu ks. Michała Olszewskiego, który został zatrzymany w związku z aferą wokół Funduszu Sprawiedliwości, mówił o "likwidacji państwa polskiego".

- Słucham, czytam i nie wierzę. Pan poseł Kaczyński odleciał nie tylko z Sejmu, ale myślę, iż na jakąś planetę, na której trzeba już tylko powiedzieć "to jest chore" - powiedział

- Przez ostatnie lata PiS skutecznie i w wielu miejscach sposób zaplanowany niszczyło państwo - Trybunał Konstytucyjny, media, wojsko, spółki Skarbu Państwa, Fundusz Sprawiedliwości, służby specjalne, Pegasus - wymieniał polityk Lewicy. Zdaniem wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego "denerwuje, iż widzi, iż wychodzą na jaw brudy jego i jego ekipy". - o ile według niego, to jest niszczenia państwa, to co było za jego czasu? - pytał.

Fundusz Sprawiedliwości. Krzysztof Gawkowski: Śmiać mi się chce

Gawkowski zaprzeczył, jakoby księdzu Michałowi Olszewskiemu zabraniano m.in. dostępu do wody. Dodał, iż to "tworzenie mitów i bajek wokół osób, które mają zarzuty lub siedzą w więzieniu, robiły przekręty". - Można tworzyć mity, można ich bronić, można opowiadać, iż ktoś jest krzywdzony. Ale krzywda była wtedy, gdy podejmowano decyzje w ministerstwie sprawiedliwości, nie na podstawie dokumentów, a na podstawie widzimisię politycznego, zarobienia pieniędzy, przekładania kasy pod stołem (...) - podkreślił.

- Gdy patrzę na wszystkie słowa, które padają z ust polityków PiS, którzy brali udział w tej zorganizowanej grupie przestępczej, to śmiać mi się chce. Można się bronić, ale fakty stoją po stronie prawa. Dziś przyszła prawda i sprawiedliwość, wyzwala to, co zostało tam schowane, są świadkowie koronni, są dokumenty, dowody, dlaczego ktoś podejmował takie decyzje - mówił.

Polityk Lewicy podkreślił, iż zagłosuje za uchyleniem immunitetu Marcina Romanowskiego. - Słyszałem zeznania pracowników resortu sprawiedliwości, którzy mówili, jak pan Romanowski podejmował decyzje, widziałem nagrania (...) Nie trzeba mi nic więcej. Ja oczywiście zdaję sobie sprawę, iż prokuratura, iż cały proces trzeba przejść. Ale gdybyśmy wydawali wyrok na podstawie tego, co już słyszeliśmy, to Pan minister Romanowski już powinien powiedzieć "przepraszam, odchodzę, dziękuję".

Zmiany w prawie autorskim. "Lewica swojego zdania nie zmieni"

Premier oraz marszałek Senatu spotkają się dzisiaj w przedstawicielami mediów, by rozmawiać na temat zmian w prawie autorskim.

Wydawcy oraz dziennikarze polskich mediów - łącznie ponad 350 tytułów gazet i portali lokalnych - w ramach jednodniowej akcji protestacyjnej wystosowali w czwartek apel do polityków, by zmienili uchwalone w Sejmie niekorzystne dla mediów przepisy prawa autorskiego i praw pokrewnych.

- Chciałbym, żeby premier zmienił zdanie w tej sprawie i patrze na to w sposób bardzo odpowiedzialny. Lewica swojego zdania nie zmieni. My stoimy po stronie autorów i wydawców. Lewica zawsze myślała, iż warunki powinny być równe dla wszystkich. Duże korporacje nie mogą wymuszać na państwie określonych przepisów. My się nie cofniemy, my chcemy tych poprawek - powiedział.

Podkreślił, iż "premier Donald Tusk decyzję zawsze podejmuje samodzielnie" i "będzie dzisiaj wsłuchiwał się w zdanie wydawców".

Wszystkie programy "Graffiti" do obejrzenia na polsatnews.pl.

WIDEO: J. Siewiera o szczycie w Waszyngtonie: Są dwie rzeczy, o które silnie powinniśmy grać
Idź do oryginalnego materiału