Rząd przyjął uchwałę, w której zdecydował o niepublikowaniu rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego (TK) w dziennikach urzędowych. To kryzys w Polsce. Uzasadniając, podkreślono, iż TK w obecnym składzie działa niezgodnie z konstytucją, a publikowanie jego orzeczeń mogłoby „utrwalić kryzys praworządności”. Decyzja ta wzbudza kontrowersje, zwłaszcza w kontekście fundamentalnych zasad demokratycznego państwa prawa.
Konstytucja RP jednoznacznie określa Trybunał Konstytucyjny jako organ władzy sądowniczej. To on decyduje o zgodności aktów prawnych z ustawą zasadniczą. Uchwała Rady Ministrów, sugerująca niepublikowanie rozstrzygnięć TK, podważa podstawowe mechanizmy konstytucyjne. Warto zauważyć, iż obowiązek publikacji orzeczeń TK wynika z przepisów prawa – art. 190 ust. 2 Konstytucji RP. Brak publikacji orzeczeń może prowadzić do chaosu prawnego, gdyż niepublikowane rozstrzygnięcia nie wchodzą formalnie w życie, co wpływa na stabilność systemu prawnego.
Kryzys w Polsce. Praworządność czy dyktatura?
Rząd argumentuje, iż działanie TK w obecnym składzie jest niezgodne z konstytucją. Jednak odmawianie publikacji rozstrzygnięć może być postrzegane jako działanie jednostronne, eskalujące kryzys zamiast go rozwiązywać.
Tego rodzaju decyzje podważają niezależność władzy sądowniczej i mogą być interpretowane jako próba podporządkowania sądów władzy wykonawczej.
Czytaj więcej: Sondaż. Większość Polaków krytykuje rząd Donalda Tuska
Polityczne skutki i międzynarodowe implikacje
Decyzja Rady Ministrów z pewnością wpłynie na odbiór Polski na arenie międzynarodowej. Instytucje unijne, które monitorują stan praworządności w krajach członkowskich, mogą uznać tę uchwałę za kolejny krok w kierunku osłabienia trójpodziału władzy. Tego rodzaju działania wzmacniają argumenty o systemowym problemie z przestrzeganiem zasad państwa prawa w Polsce.
mn