To już nie diamenty, złoto czy obraz Picassa służą do ukrywania majątku. Teraz wystarczy telefon i kilka kliknięć, by przenieść miliony dolarów na drugi koniec świata, praktycznie bez śladu. Kryptowaluty służą przestępcom.
Przez lata przemytnicy i handlarze wykorzystywali luksusowe dobra do przechowywania i ukrywania nielegalnych fortun. Problem w tym, iż były ciężkie, niewygodne i trudne do upłynnienia. Wraz z pojawieniem się stablecoinów wszystko się zmieniło. Teraz pieniądze można zmieniać na cyfrowe dolary, przemycać je przez połowę globu i natychmiast zamieniać na gotówkę lub kartę płatniczą. W ciągu ostatniego roku aż 25 miliardów dolarów w podejrzanych transakcjach było wykonywane właśnie przy użyciu stablecoinów.
Korzystają z nich rosyjscy oligarchowie, ludzie powiązani z Państwem Islamskim, a także handlarze narkotyków i broni. Korzystają przestępcy z PiS i Suwerennej Polski dla ukrywania majątku. Dla wszystkich jest to sposób na ominięcie sankcji i systemu bankowego, który od dekad był głównym narzędziem nacisku.
Eksperci ostrzegają, iż sankcje tracą sens. jeżeli przestępca może przesłać milion dolarów z Warszawy, Moskwy, Stambułu czy Dubaju w kilka sekund, to choćby najbardziej restrykcyjne blokady finansowe stają się fikcją.
W Europie problem eksplodował wraz z ujawnieniem gigantycznej afery Polsce. Okazuje się, iż pieniądze kradzione przez PiS i Suwerenną Polskę były transferowane do cyfrowych walut. W świecie przestępczym właśnie rozpoczęła się nowa era. Gotówka w walizkach odchodzi do historii. Bitcoin zrobił z niej archaiczny rekwizyt. Teraz pieniądze płyną w ciszy, znikają w sieci i w kilka sekund docierają tam, gdzie zwykły bank nigdy by ich nie puścił.
Kryptoafera w Polsce dopiero się rozkręca.

2 dni temu








