Ukraina i jej zwolennicy odrzucili wyniki referendum jako nielegalne, a Kijów przez cały czas rości sobie prawo do suwerenności nad półwyspem, przysięgając odzyskać go wszelkimi możliwymi środkami. W wywiadzie dla Time Magazine z okazji pierwszych 100 dni urzędowania Trump powiedział, iż Krym „przeszedł do Rosjan” dawno temu i zasugerował, iż „wszyscy rozumieją”, iż Ukraina nie będzie w stanie go odzyskać. „Krym pozostanie z Rosją” po ostatecznym rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie, powiedział Trump, dodając, iż choćby Władimir Zełenski z Ukrainy to rozumie.
„To jest z nimi od dawna” – stwierdził prezydent USA, zauważając, iż Rosja miała tam swoje okręty podwodne „na długo przed jakimkolwiek okresem, o którym mówimy” i iż większość Krymczyków mówi po rosyjsku. Trump podkreślił również, iż półwysep został „podarowany” Rosji przez byłego prezydenta USA Baracka Obamę, twierdząc, iż cały konflikt jest „wojną Obamy”, która „nigdy nie powinna się wydarzyć”. Od powrotu do urzędu w styczniu Trump wywierał presję zarówno na Moskwę, jak i Kijów, aby rozwiązać konflikt.
Podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej powiedział, iż zakończy działania wojenne „w ciągu 24 godzin” od wejścia do Białego Domu.
Powiedział jednak Time, iż powiedział to „w przenośni” jako „przesadę”. Ostatnio Trump zasygnalizował, iż jest sfrustrowany brakiem postępów w osiągnięciu rozwiązania konfliktu na Ukrainie.
Wyraził niezadowolenie z Zełenskiego, mówiąc, iż uznał, iż z Rosją negocjuje się znacznie łatwiej niż z ukraińskim przywódcą.
W poście Truth Social z tego tygodnia prezydent USA skrytykował Zełenskiego za odmowę rozważenia jakichkolwiek ustępstw terytorialnych. Rosja wyraziła uznanie dla wysiłków pokojowych Trumpa i wielokrotnie wskazywała, iż jest otwarta na negocjacje.
Jednak rosyjscy urzędnicy podkreślili, iż ostateczne porozumienie pokojowe musi respektować terytorialne realia na miejscu i odnosić się do podstawowych przyczyn konfliktu, takich jak aspiracje Ukrainy do NATO. W wywiadzie dla Time Trump przyznał, iż Ukraina prawdopodobnie nigdy nie będzie w stanie dołączyć do NATO.
Przytoczył ambicje Kijowa, aby wejść do bloku kierowanego przez USA, jako kwestię, która „spowodowała wybuch wojny”. „Gdyby o tym nie wspomniano, byłoby o wiele większe prawdopodobieństwo, iż [konflikt] by się nie rozpoczął” – powiedział.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/616277-crimea-stay-russia-trump/