Krótsza praca i milion złotych dla firm. Pilotaż rusza, ale eksperci widzą pułapki.

1 godzina temu

W czwartek 14 sierpnia ruszył długo wyczekiwany nabór wniosków do pilotażu skróconego czasu pracy w Polsce. Firmy, zarówno prywatne, jak i publiczne, mają szansę na dofinansowanie sięgające choćby miliona złotych na testowanie innowacyjnych modeli organizacji czasu pracy. Inicjatywa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pierwsza tego typu w naszej części Europy, ma na celu sprawdzenie, jak krótszy czas pracy wpływa na produktywność, zdrowie pracowników i wyniki finansowe przedsiębiorstw. Zgłoszenia przyjmowane są do 15 września 2025 roku, jednak już teraz eksperci wskazują, iż program może nie być dla wszystkich, a największe zainteresowanie wykażą firmy z sektora biurowego.

Rusza nabór wniosków: Jak zgłosić firmę?

Proces aplikacyjny do pilotażu jest w pełni elektroniczny. Pracodawcy zainteresowani udziałem w programie muszą złożyć wniosek za pośrednictwem specjalnego generatora, który zostanie udostępniony na stronie internetowej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. najważniejsze elementy wniosku to szczegółowy opis projektu, jego cele, założenia oraz mierniki sukcesu, a także oświadczenia dotyczące sytuacji prawno-finansowej pracodawcy. Termin składania wniosków upływa 15 września 2025 roku, a lista projektów rekomendowanych do realizacji zostanie opublikowana nie później niż 15 października 2025 roku.

Ministerstwo podkreśla, iż celem jest wypracowanie różnorodnych, efektywnych modeli skracania czasu pracy. Firmy mogą zaproponować własne, autorskie rozwiązania, takie jak czterodniowy tydzień pracy, skrócenie dziennej normy godzin, wprowadzenie dłuższego urlopu czy elastycznych godzin rozpoczęcia pracy. Ważne jest, aby projekty były dostosowane do specyfiki firmy i potrzeb pracowników, a ich wprowadzenie nie wpływało negatywnie na wyniki finansowe.

Milion złotych na pilotaż: Kto może skorzystać?

Całkowita kwota przeznaczona na realizację pilotażu w latach 2025-2027 to 50 milionów złotych, z czego 10 milionów złotych ma zostać wydane w roku 2025. Maksymalne wsparcie na jeden projekt pilotażowy wynosi 1 milion złotych. Istnieje również limit kosztu na jednego pracownika objętego pilotażem, który nie może przekroczyć 20 tysięcy złotych. Środki na program pochodzą z Funduszu Pracy. Aby wziąć udział w pilotażu, pracodawcy muszą spełnić określone kryteria, które są szczegółowo opisane w regulaminie programu dostępnym na stronie ministerstwa. Obejmuje to m.in. brak zaległości w opłacaniu składek i podatków oraz stabilną sytuację finansową.

Zgodnie z zapowiedziami szefowej MRPiPS, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, dotychczasowe analizy wskazują, iż krótszy czas pracy pozytywnie wpływa na zdrowie pracowników, redukuje ryzyko wypalenia zawodowego, ogranicza absencję chorobową i zmniejsza liczbę błędów, jednocześnie nie pogarszając wyników finansowych firm. To właśnie te korzyści mają być weryfikowane w praktyce podczas trwania pilotażu.

Nie dla wszystkich? Głos Pracodawców RP

Mimo optymizmu resortu pracy, eksperci, w tym główny legislator Pracodawców RP Szymon Witkowski, podchodzą do programu z rezerwą. Witkowski ocenia, iż w sektorze prywatnym nie będzie wielkiego zainteresowania, a zdecydowana większość wniosków wpłynie od firm oferujących pracę biurową. Podkreśla, iż w branżach takich jak handel czy produkcja, skrócony tydzień pracy jest znacznie trudniejszy do wdrożenia.

„Sklep nie skróci godzin pracy, by pracownicy mogli pracować krócej. Tak samo zakład produkcyjny też nie zostanie zamknięty dwie godziny szybciej” – argumentuje Witkowski. Dodaje, iż konieczność zatrudnienia dodatkowych osób, aby wypełnić luki kadrowe, wiązałaby się ze znacznym wzrostem kosztów dla pracodawców, co mogłoby napędzić inflację. Krytycznie odnosi się również do kwestii wynagrodzeń, twierdząc, iż nominalne utrzymanie płac przy skróconym czasie pracy to „czysta demagogia”, gdyż realnie inflacja „zje wszystkie benefity”. Zdaniem eksperta, ewentualne wdrożenie skróconego czasu pracy powinno być dobrowolne, a nie obowiązkowe, a finansowanie pilotażu z publicznych pieniędzy, z naszych podatków, budzi kontrowersje.

Harmonogram pilotażu: Co dalej?

Realizacja pilotażu jest podzielona na trzy najważniejsze etapy. Pierwszy etap to przygotowanie do wprowadzenia skróconego czasu pracy, trwający od dnia zawarcia umowy do 31 grudnia 2025 roku. W tym czasie firmy opracowują i wdrażają niezbędne zmiany organizacyjne.

Drugi etap, czyli faktyczne testowanie skróconego czasu pracy w środowisku pracy, rozpoczyna się 1 stycznia 2026 roku i potrwa do 31 grudnia 2026 roku. To właśnie w tym okresie zbierane będą najważniejsze dane dotyczące wpływu zmian na efektywność i dobrostan pracowników.

Trzeci i ostatni etap to podsumowanie realizacji projektu pilotażowego, które musi zakończyć się najpóźniej 15 maja 2027 roku. Do tego terminu realizator projektu jest zobowiązany przekazać Ministerstwu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej sprawozdanie końcowe oraz kwartalne ankiety od pracodawcy i pracowników, co pozwoli na kompleksową ocenę efektów programu.

Pilotaż skróconego czasu pracy to bez wątpienia przełomowa inicjatywa, która może zrewolucjonizować polski rynek pracy. Choć resort pracy widzi w nim szansę na poprawę warunków pracy i efektywności, to głosy Pracodawców RP jasno wskazują na potencjalne wyzwania, zwłaszcza dla sektorów poza biurowymi. Wyniki tego eksperymentu, finansowanego z Funduszu Pracy, będą najważniejsze dla przyszłych decyzji dotyczących regulacji czasu pracy w Polsce, wpływając na miliony pracowników i tysiące firm w nadchodzących latach. Czy krótsza praca stanie się powszechnym standardem, czy pozostanie luksusem dla wybranych, zależy od wniosków płynących z tego ambitnego programu.

Read more:
Krótsza praca i milion złotych dla firm. Pilotaż rusza, ale eksperci widzą pułapki.

Idź do oryginalnego materiału