Tryumf Trumpa nad śmiechem jest tryumfem postironicznym. Prezydent USA unieważnia ironię nie szczerością, ale zintensyfikowaną, karnawałową formą humoru. Jego wizje polityczne są bombastycznymi hiperbolami imperializmu (Trump Gaza, aneksja Kanady i Grenlandii), instytucje ucieleśnieniem memów (DOGE), a wizerunek jakimś estetycznym i psychologicznym szaleństwem pełnym paradoksów. Trump nie jest jednak zwykłym klaunem, nie jest choćby królem błaznów. […]