Były to zatem swoiste sankcje na prawowicie wybrany rząd w Polsce. Dało to narzędzie Donaldowi Tuskowi i jego koalicjantom, aby przekonywać Polaków, iż te wielomiliardowe kwoty mogą zostać odblokowane zaraz po odsunięciu PiS od władzy. Tusk występował w różnych spotach na tle palet pełnych waluty euro, mamiąc tym Polaków – w wielu wypadkach przekonanych, iż rozwój naszego kraju jest uwarunkowany unijnymi dotacjami.