Janusz Kowalski zebrał w sieci cięgi po wigilijnej kompromitacji. Do obrony kolegi rzucił się Dariusz Matecki, który obraził krytykujących Kowalskiego internautów. Powiedzmy to wprost – Janusz Kowalski skompromitował się w wigilię Bożego Narodzenia. Nie było jeszcze 11 przed południem, gdy na profilu polityka PiS pojawił się wpis szczujący w imigrantów i krytykujący Donalda Tuska. – Godz. 10.20 centrum Warszawy. Kolejni inżynierowie z Afryki wpuszczeni przez Tuska do Polski. Musimy zatrzymać pakt migracyjny, utworzyć urząd ds. deportacji i obronić Polskę przed zalewem migrantów. Zerojedynkowo – czytamy we wpisie, do którego dołączył zrobione z tajniaka zdjęcie czarnoskórych mężczyzn, przechodzących przez warszawską ulicę. Podsumujmy, bo to się nie mieści w głowie – w wigilię Bożego Narodzenia Kowalski strzelił z tajniaka fotkę przypadkowym czarnoskórym mężczyznom, wykorzystał ich, by szczuć na migrantów. A potem zadowolony siadł przy wigilijnym stole i prawdopodobnie zadbał o tradycyjny talerzyk dla niespodziewanego gościa. Choć takiego przybysza najchętniej wywaliłby na ulicę. Oczywiście Kowalski zebrał cięgi od internautów. Pod żałosnym postem posypały się ostre krytyczne komentarze. – Rozmodlony katolik w Wigilię, ‚patriota’. Czym się zajmuje? Fotografowaniem obcokrajowców na ulicy i szczuciem na nich w necie. Janusz, ale ty wiesz, iż Jezus nie był białym Polakiem? Obrzydliwe jest to, co robisz, szczując na ludzi dla politycznych zysków