Kowalski przesadził. Będzie musiał przepraszać

1 rok temu

Wczorajszą debatę w Sejmie dotyczącą noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, Janusz Kowalski wykorzystał do bezpardonowego ataku na opozycję. – Jesteście skundloną opozycją! – krzyczał z mównicy, przy całkowitym milczeniu marszałek Elżbiety Witek z PiS.

– Trzeba bronić polskiego porządku prawnego. Nie ma zgody na to, żeby ktokolwiek pisał nam ustawy w Brukseli – zaczął poseł Solidarnej Polski.

– Przypominam wam, iż wszystkie ustawy dotyczące Sądu Najwyższego od 2017 roku powstały poza Ministerstwem Sprawiedliwości. I to jest wasza wina, bo mamy taką skundloną opozycję, która żebrze w Brukseli po to, żeby atakować Polskę, żeby nakładać sankcje, tylko dlatego, żeby wrócił Donald Tusk do władzy – krzyczał Kowalski.

– Jesteście skundloną opozycją! Kiedyś była ruska targowica, dzisiaj mamy berlińską opozycję, która robi wszystko, żeby Donald Tusk wrócił do władzy. Wy odpowiadacie za ten kryzys, wy odpowiadacie za to, iż nas eurokraci szantażują i jest mi wstyd, iż zasiadacie tak licznie jeszcze w tym Sejmie. Ale wygramy wybory i przywrócimy praworządność, bo wy nie zasługujecie na to, żeby być polskimi posłami – dodał polityk Zjednoczonej Prawicy.

Na szczęście już za kilka miesięcy Polacy będą mogli ocenić pracę Kowalskiego. I prawdopodobnie dojdą do wniosku, iż nie zasługuje na to by być polskim posłem. Bo nie zasługuje.

Idź do oryginalnego materiału