Dzisiejsza debata sejmowej komisji sprawiedliwości niebezpiecznie zaczęła przypominac kabaret. A to za sprawą Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski. Zaczął on opowiadać takie androny, iż wprowadził zakłopotanie choćby posłów PiS. A tych przecież mało co nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi.
– Powiem wam szczerze, iż chciałbym, żebyście składali takie wnioski za sześć miesięcy, przed samą kampanią po to, żeby przypomnieć o sukcesach Ministerstwa Sprawiedliwości, żeby przypomnieć o waszych prorosyjskich rządach, o waszej skarlałej polityce. Bo Zbigniew Ziobro zawsze stoi tam, gdzie stoją ci, którzy potrzebują pomocy – monologował Kowalski, w swoim przekonaniu zwracając się do opozycji.
– Natomiast zastanawiam się, dlaczego i z jakiego powodu Platforma Obywatelska, postkomuniści, PSL, tak bardzo nienawidzą Zbigniewa Ziobro? Tak bardzo nienawidzą Zbigniewa Ziobro, który zapewnił te miliardy złotych dla polskich rodzin. Tak bardzo nienawidzą Zbigniewa Ziobro, który walczy skutecznie z lichwą, tak bardzo nienawidzą Zbigniewa Ziobro, który walczy z przestępcami, mafiami VAT-owskimi, lekowymi, dopalaczowymi. Tak bardzo nienawidzą Zbigniewa Ziobro, na którego mafia wydała wyrok i wydała polecenie zabójstwa. Tak bardzo nienawidzą Zbigniewa Ziobro, który zrobił porządek z reprywatyzacją w Warszawie, kiedy Platforma Obywatelska milczała – dodał Kowalski.
To się dopiero nazywa wazelina!