Janusz Kowalski szuka kolejnych haków na WOŚP i Jurka Owsiaka. Działacz PiS-u zamierza wcielić się w kontrolera urzędu skarbowego i przeanalizować wydatki związane z działalnością powyższych. Internauci jednak gwałtownie sprowadzili go na ziemię, wskazując jego hipokryzję. Janusz Kowalski ogłosił na X, iż w najbliższy wtorek, 28 stycznia, zamierza udać się do siedziby Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, aby dokonać audytu wydatków. Jak napisał, „każda złotówka Polaków musi być rozliczona transparentnie”. Już to zdanie budzi śmiech sali, jeżeli się spojrzy na to liczne afery finansowe z poprzednich 8 lat rządów PiS-u, a teczka z kolejnymi raportami w tej sprawie wciąż puchnie. Poseł PiS vs. WOŚP, czyli złodziej szukający sprawiedliwości Janusz Kowalski przedstawił swój plan mający na celu sprawdzenie, czy aby na pewno Jerzy Owsiak oraz dowodzona przez niego fundacja WOŚP nie defraudują pieniędzy, jakie otrzymują od darczyńców na wspieranie polskiej służby zdrowia. Brzmi to strasznie abstrakcyjnie, coś jakby Robert Karaś próbował weryfikować, który ze sportowców zażywa doping lub Beata Kozidrak pouczała ludzi o trzeźwości w trakcie prowadzenia samochodu. Szanowni Państwo! We wtorek 28 stycznia o godz. 10.00 udam się do siedziby @fundacjawosp w Warszawie po to, aby w ramach kontroli poselskiej wydatkowania pieniędzy Polaków i polskiego państwa (w tym spółek skarbu państwa)