Miał być wielki sukces a jest gigantyczna porażka. Sprawa ukraińskiego zboża rozwścieczyła środowiska rolnicze i wzmocniła opozycję. PiS ma najwyraźniej pecha, bowiem już rok temu PSL ostrzegał, iż niekontrolowany import zboża doprowadzi do kryzysu na rynku. Rolnicy widzą kto jest prawdziwym obrońcą wsi.
Henryk Kowalczyk nie radzi sobie z kryzysem. Oszukiwanie rolników i łamanie ustaleń, wysyłanie na nich policji, atakowanie Władysława Kosiniaka-Kamysza i Michała Kołodziejczaka, to wszystko powoduje, iż PiS traci na wsi punkty. Kaczyński kompletnie nie ma pomysłu. Nie ma też pieniędzy, bo w budżecie ich zabrakło.
Wieś odwróciła się od PiS już dawno, jednak dopiero teraz widać to w sondażach. Po „piątce przeciwko zwierzętom” oraz masowym wybijaniu zwierząt przez PiS, rolnicy szczerze nienawidzą Kaczyńskiego.
Kowalczyk ma wylecieć z posady ministra a na jego miejsce pojawi się jakiś propagandzista. Kto? Nie ma chętnych, bo stanowisko ministra rolnictwo to dzisiaj gorący kartofel i nikt go nie chce.