Wobec pojawiających się w mediach informacji o możliwym zakończeniu delegacji prokurator Ewy Wrzosek do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, sama zainteresowana postanowiła przedstawić kilka kluczowych faktów, które – jej zdaniem – rzucają nowe światło na sprawę.
Jak przypomina prokurator Wrzosek, decyzję o jej delegowaniu do warszawskiej Prokuratury Okręgowej podjął 31 stycznia br. Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk, zgodnie z przepisami ustawy – Prawo o prokuraturze. Delegacja ta miała obowiązywać do 23 czerwca 2025 roku.
Zbliżający się termin końca tego okresu skłonił prokurator Wrzosek do przedstawienia swojego stanowiska Prokuratorowi Krajowemu. W oświadczeniu podkreśla, iż wyraziła wolę kontynuowania wszystkich prowadzonych przez nią postępowań, niezależnie od tego, w której jednostce prokuratury będzie dalej pełnić obowiązki służbowe. To ważna deklaracja, szczególnie w kontekście toczącego się pod jej nadzorem śledztwa w sprawie tzw. „dwóch wież”, które od lat budzi olbrzymie zainteresowanie opinii publicznej.
Prokurator zdecydowanie dementuje medialne doniesienia, jakoby miała nie wyrazić zgody na przedłużenie delegacji. Jednocześnie jednak krytycznie ocenia samą instytucję delegowania, określając ją jako „uznaniową patologię”, która – choć zgodna z ustawą – nie powinna być wykorzystywana jako narzędzie zarządzania kadrami w prokuraturze.
Na chwilę obecną Wrzosek nie posiada informacji, czy delegacja została przedłużona, ani czy odebrano jej nadzór nad prowadzonymi postępowaniami. jeżeli jednak takie decyzje zapadły – jej zdaniem – są one sprzeczne z dobrem wymiaru sprawiedliwości i nie służą interesowi publicznemu, zwłaszcza w kontekście skomplikowanych i społecznie istotnych śledztw, którymi się zajmuje.
Wszystko wskazuje na to, iż sprawa nie dotyczy jedynie jednej prokurator i jej dalszej ścieżki zawodowej, ale dotyka fundamentalnego problemu niezależności i stabilności pracy prokuratorów w systemie, który wciąż nosi ślady politycznych nacisków.