Korea Północna żegna twórcę kultu dynastii Kimów. To ich „Goebbels”

news.5v.pl 1 tydzień temu
  • W wieku 22 lat Kim Ki Nam zaczął pracować jako wykładowca i dziekan wydziału na Uniwersytecie Kim Ir Sena. To w tym czasie zaangażował się także w pracę w aparacie Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei
  • W połowie lat 80. Kim Ki Nam był już na tyle zaufanym człowiekiem dla koreańskiej dyktatury, iż został dyrektorem Wydziału Informacji oraz dyrektorem Instytutu Historii Partii
  • Propagandysta był szczególnie blisko Kim Dzong Ila, ojca obecnego przywódcy, który zmarł w 2011 r. Miał choćby być jego „kumplem do picia”
  • Był wielokrotnie odznaczany państwowymi honorami, takimi jak: Order Kim Ir Sena i Order Kim Dzong Ila
  • Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu

Kim Ki Nam urodził się 28 sierpnia 1929 r. w rodzinie robotniczej. Już w wieku 22 lat zaczął pracować jako wykładowca i dziekan wydziału na Uniwersytecie Kim Ir Sena. To w tym czasie zaangażował się także w pracę w aparacie Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei. Niedługo po tym poznał założyciela reżimu Kim Ir Sena i gwałtownie zyskał jego zaufanie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wkrótce po tym został redaktorem naczelnym propagandowych pism koreańskiego reżimu „Kulloja” i „Rodong Sinmun”. „Z oddaniem walczył w obronie rewolucyjnych idei partii i urzeczywistnieniu jej jednolitego przywództwa w latach 70.” — napisano o nim w oficjalnej notce biograficznej, opublikowanej przez reżimową agencję prasową KCNA.

„Goebbels” koreańskich dyktatorów

W połowie lat 80. Kim Ki Nam był już na tyle zaufanym człowiekiem dla koreańskiej dyktatury, iż został dyrektorem Wydziału Informacji oraz dyrektorem Instytutu Historii Partii. „Prowadził energiczną działalność na rzecz wzmocnienia i rozwoju partii, na rzecz modelowania szeregów rewolucyjnych na jednej idei i o zwycięski postęp sprawy socjalistycznej. Kiedy kraj przechodził ciężkie próby, mocniej zgromadził cały naród wokół przewodniczącego Kim Dzong Ila i wniósł wybitny wkład w obronę kraju, rewolucji i socjalizmu” — czytamy.

Kim Ki Nam latami dbał o to, by wszelkie publikacje w propagandowych mediach były zgodne z doktrynami: dżucze, która mówi o samowystarczalności przewodniczącego partii oraz songun (pol. „po pierwsze armia”), w myśl której priorytetem w polityce wewnętrznej kraju powinna być rola Koreańskiej Armii Ludowej.

Bilski przyjaciel Kim Dzong Ila. „Architekt fundamentów politycznych”

Według eksperta ds. Korei Północnej Michaela Maddena z Stimson Center, cytowanego przez Agencję Reutera, „Kim był głównym architektem fundamentów politycznych rządzącej Partii Robotniczej”. Z relacji eksperta wynika, iż propagandysta był szczególnie blisko Kim Dzong Ila, ojca obecnego przywódcy, który zmarł w 2011 r. Miał choćby być jego „kumplem do picia”.

Kim Ki Nam był także jednym z niewielu północnokoreańskich urzędników, którzy odwiedzili Koreę Południową. Przewodził delegacji pogrzebowej w 2009 r. po śmierci prezydenta Kim Dae-junga, który swoją „polityką słońca” zapoczątkował erę pojednania obu Korei.

Handout / Handout / Getty Images

Od lewej: Kim Ki Nam i prezydent Korei Południowej Lee Myung-Bak w 2009 r.

W 2010 r. Kim Ki Nam został członkiem Biura Politycznego KC Partii Pracy Korei. Był wielokrotnie odznaczany państwowymi honorami, takimi jak: Order Kim Ir Sena i Order Kim Dzong Ila, najwyższymi odznaczeniami KRLD, zegarkami z nazwiskami prezydenta Kim Ir Sena i Przewodniczącego Kim Dzong Ila, a także tytułem Bohatera Pracy. W 2017 r. przeszedł na emeryturę, więc wspierał także obecnego koreańskiego dyktatora Kim Dzong Una.

Żegnają go z honorami

Zmarł 7 maja, w wieku 94 lat, z powodu „dysfunkcji wielonarządowej”. „Ideologię i ideał naszej partii cenił jako swoją niezmienną wiarę i wspierał partię i jej przywódcę najwierniej i najgoręcej, wykazując się szczerością, uczciwością, prawdomównością i skromnością oraz wysokimi zdolnościami wszędzie i zawsze. Jest to szlachetny przykład życia prawdziwych lojalistów i rewolucjonistów” — napisała o nim agencja KCNA.

„Był północnokoreańskim odpowiednikiem Goebbelsa” — skomentował Chan-il Ahn, szef Światowego Instytutu Badań Północnokoreańskich w Seulu.

Idź do oryginalnego materiału