Jihan Wu, którego majątek oszacowany został przez magazyn Forbes na 1,8 mld dolarów, miał stać się właścicielem centrów obliczeniowych w Trondheim i w okolicach Molde. Do określanego w mediach jako „kryptowalutowy baron” Chińczyka zaczęły należeć obiekty, których zapotrzebowanie na energię elektryczną wynosić ma 247 MW. Rocznie będą potrzebować ponad połowę prądu zużywanego przez miasto wielkości Krakowa.