Konwencja Demokratów może nie pójść zgodnie z planem. I to nie z powodu Donalda Trumpa. „Zabójcza Kamala”

news.5v.pl 1 miesiąc temu

Kiedy wiceprezydent Kamala Harris została wybrana na kandydatkę Demokratów na prezydenta, propalestyńscy aktywiści przygotowujący masowe demonstracje na Narodową Konwencję Demokratów zatrzymali się, aby przemyśleć swoją strategię.

March on the DNC 2024 — główna organizacja, która skupia ponad 200 protestujących podczas konwencji grup, zebrała się na ok. pół godziny w dniu, w którym Harris ogłosiła swoją kandydaturę. Spotkanie miało na celu rozważenie, czy należy iść naprzód z takim samym konfrontacyjnym podejściem, jakie zastosowali wobec prezydenta Joego Bidena, którego nazwali „ludobójcą Joem” w związku z jego polityką wobec Izraela.

Harris, choć jest częścią administracji Bidena, przez niektórych była postrzegana jako bardziej przychylna sprawie palestyńskiej. Demokratka stanowczo opowiedziała się za zawieszeniem broni po spotkaniu z premierem Izraela Binjaminem Netantjahu.

— Wszyscy doszliśmy do konsensusu, iż to, iż reprezentuje tę administrację, nie zrobi różnicy — powiedział Hatem Abudayyeh, przewodniczący US Palestinian Community Network. — Będziemy działać pełną parą.

Działacz zauważył też, iż jego organizacja dała Harris przydomek „zabójczej Kamali”, jeszcze zanim wiceprezydent znalazła się na szczycie listy wyborczej. Ruch przez cały czas naciska na wprowadzenie surowszych ograniczeń dla izraelskiego rządu, takich jak embargo na broń. A zdaniem doradcy Harris wiceprezydent tego nie popiera.

Zmiana tonu

W czasie Narodowej Konwencji Demokratów na ulicach Chicago ma odbyć się co najmniej sześć dużych protestów. Największy z nich planowany jest na pierwszy dzień wydarzenia, poniedziałek. „Dziesiątki tysięcy” mają przemaszerować zaledwie kilka przecznic od United Center, gdzie Harris i jej partner, gubernator Minnesoty Tim Walz, wygłoszą swoje przemówienia.

„Marsz przyjazny rodzinie” jest organizowany w ramach propalestyńskiej koalicji parasolowej, która obejmuje grupy poświęcone różnym celom. Organizatorzy przywiozą protestujących z Michigan, Minnesoty, Indiany i Wisconsin, a aktywiści przybędą także z Nowego Jorku i Kalifornii.

Zmiana na szczycie listy Demokratów wywołała dyskusję w propalestyńskim ruchu na temat jego taktyki. Narodowa Konwencja Demokratów w Chicago była powszechnie postrzegana jako największa scena, na której można argumentować, iż Stany Zjednoczone powinny zmienić swoją politykę wobec Izraela.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ale Harris, która wezwała do zawieszenia broni wcześniej niż niektórzy członkowie partii, sprawiła, iż część działaczy zaczęła zastanawiać się nad przyjęciem łagodniejszego podejścia wobec nowej kandydatki Demokratów.

— Trzeba przyznać, iż nastąpiła zmiana tonu i dla wielu jest to powiew świeżości — powiedziała Linda Loew, organizatorka koalicji Bodies Outside of Unjust Laws, która zrzesza ponad 40 organizacji popierających niedzielny marsz w Chicago. Ale „retoryka i obietnice po prostu nie wystarczą. Z pewnością cieszymy się i z euforią przyjmujemy wsparcie wszystkich Demokratów, którzy twierdzą, iż popierają którąkolwiek z tych kwestii, ale musimy zobaczyć działania”.

„Teraz ja przemawiam”

Wszelkie wahania aktywistów co do zakłócania porządku zmniejszyły się po tym, jak Harris skonfrontowała się z protestującymi na wiecu w Michigan.

— Głos każdego ma znaczenie, ale teraz ja przemawiam. Teraz mówię ja — powiedziała do propalestyńskich demonstrantów, którzy przerwali jej przemówienie.

Teraz propalestyńscy protestujący planują pojawić się w Chicago w pełni sił. — Nie dajcie się nabrać na wilka w owczej skórze — powiedział Andy Thayer, wieloletni aktywista i lider zaplanowanego na niedzielę protestu. — Harris dała jasno do zrozumienia, iż popiera Izrael w 100 proc. i nie zamierza zatrzymać przepływu broni do Izraela.

Zespół Harris potwierdził, iż protesty odbędą się zgodnie z planem, i powtórzył jej stanowisko w sprawie wojny między Izraelem a Hamasem.

AMOS BEN-GERSHOM/AFP/East News / AFP

Premier Izraela Binjamin Netanjahu i wiceprezydent USA Kamala Harris, Waszyngton, lipiec 2024 r.

— Wiceprezydent uważa, iż wyrażanie swojego głosu i uczestnictwo w naszej demokracji ma fundamentalne znaczenie dla tego, kim jesteśmy jako Amerykanie — powiedziała POLITICO rzeczniczka kampanii Harris, Lauren Hitt. — Wiceprezydent Harris popiera obecne porozumienia dotyczące trwałego zawieszenia broni w Strefie Gazy i uwolnienia zakładników.

Harris może również stanąć w obliczu sporadycznych protestów na arenie, gdzie w czwartek wygłosi swoje telewizyjne przemówienie. W konwencji weźmie udział ok. 30 delegatów, którzy reprezentują niezaangażowane środowiska. Aktywiści wykorzystali je jako środek ciężkości protestu przeciwko polityce Bidena wobec Izraela.

Gotowi na wszystko

Organizatorzy konwencji powiedzieli, iż będą szanować głosy przemawiających na konwencji i są przygotowani na zakłócenia wewnątrz hali, chociaż delegaci, którzy machają własnymi banerami, mogą zostać poproszeni o ich opuszczenie. Podkreślili, iż protestujący stanowią niewielką część z prawie 5 tys. uprawnionych delegatów.

— Tysiące Demokratów z całego kraju pojawi się tutaj w Chicago, aby poprzeć nominację Harris-Walz, ponieważ wierzą w wizję nadziei i postępu, którą reprezentuje ten duet — powiedziała rzeczniczka konwencji Emily Soong. — Wspieramy wysiłki organów ścigania, aby chronić prawo do pokojowych protestów, nie dopuszczając do przemocy.

Poza areną weterani protestów i policja twierdzą, iż są gotowi na wszystko. Nadinspektor chicagowskiej policji Larry Snelling, który prowadził policyjne szkolenie przed szczytem NATO w Chicago w 2012 r., powiedział, iż jest przekonany, iż demonstracje podczas konwencji będą trzymane w ryzach.

Obsługa protestu w czasie szczytu NATO „zakończyła się sukcesem” — powiedział. — Przyglądamy się również temu, co mogliśmy zrobić lepiej. Poprawiliśmy kilka rzeczy. Zapewniliśmy naszym ludziom szkolenie, którego potrzebują — dodał.

Idź do oryginalnego materiału