— Rzeczywiście coś jest nie tak, skoro tacy ludzie jak Grzegorz Braun są dopuszczani do tak poważnej debaty publicznej. Rozumiem, iż on może być marginalnym uczestnikiem debaty, ale już wcześniej mieliśmy sygnały, iż coś z nim jest nie tak. o ile gość wychodzi z gaśnicą, zachowuje się agresywnie w stosunku do innych osób, to jasne jest, iż trzeba postawić jakąś tamę. Np. nie dopuścić go do kandydowania na prezydenta — mówiła w "Onet Rano." posłanka KO Kinga Gajewska.