Kontrole na stacji. Chcesz zatankować? Pokaż ten dokument

9 godzin temu

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Kierzek-Koperska zaproponowała nietypowy sposób walki z kierowcami prowadzącymi pojazdy bez uprawnień. Jak informuje „Rzeczpospolita”, parlamentarzystka sugeruje, aby stacje benzynowe sprawdzały prawo jazdy klientów przed zatankowaniem pojazdu. Pomysł wywołał burzliwą dyskusję i spotkał się z dużym sceptycyzmem ze strony ekspertów.

Fot. Pixabay

Na czym polega propozycja?

Według koncepcji posłanki, kierowcy przed zatankowaniem paliwa musieliby przejść weryfikację prawa jazdy. Proces miałby odbywać się przy kasie lub w automatycznych terminalach na stacjach paliw, na wzór niemieckich automatów do sprzedaży papierosów. W przyszłości system mógłby również uwzględniać testy trzeźwości.

Kierzek-Koperska argumentuje, iż rozwiązanie to mogłoby ograniczyć liczbę przypadków prowadzenia pojazdów przez osoby z sądowymi zakazami. Jej propozycja pojawiła się po serii tragicznych wypadków spowodowanych przez osoby, które nie powinny siadać za kierownicą, w tym sprawie Łukasza Ż., który w Warszawie doprowadził do śmiertelnego wypadku, mimo pięciu sądowych zakazów prowadzenia pojazdów.

Eksperci wskazują na poważne wady systemu

Choć intencje posłanki są jasne, specjaliści od bezpieczeństwa ruchu drogowego nie pozostawiają na tym pomyśle suchej nitki. Łukasz Zboralski z portalu BRD24.pl podkreśla, iż w Polsce od 2020 roku kierowcy nie mają obowiązku posiadania fizycznego dokumentu prawa jazdy. Oznacza to, iż weryfikacja byłaby utrudniona i wymagałaby stworzenia specjalnego systemu informatycznego.

Dodatkowo, jak zauważa Mirosław Suchoń z Polski 2050, system można łatwo obejść. Kierowcy bez uprawnień mogliby poprosić pasażera o zakup paliwa lub tankować na stacjach samoobsługowych, gdzie kontrola nie byłaby możliwa.

Nie wiadomo także, kto miałby ponosić koszty wdrożenia tego rozwiązania. Wprowadzenie nowej technologii i jej integracja z bazami danych kierowców wymagałaby sporych nakładów finansowych, które mogłyby odbić się na cenach paliwa.

Czy rząd planuje inne rozwiązania?

W odpowiedzi na rosnącą liczbę przypadków łamania sądowych zakazów prowadzenia pojazdów, rząd przygotowuje własne zmiany w przepisach. Wśród planowanych rozwiązań znalazły się:

  • Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów dla recydywistów, którzy ponownie wsiądą za kierownicę mimo odebranych uprawnień.
  • Zaostrzenie kar finansowych za prowadzenie pojazdów po odebraniu prawa jazdy.
  • Zakaz organizowania nielegalnych wyścigów i driftu w miejscach publicznych.

Jednym z wdrożonych już rozwiązań jest usługa automatycznej weryfikacji uprawnień kierowców, która została udostępniona firmom transportowym. Jako pierwsza w Polsce system ten wprowadziła firma InPost, wykrywając wśród swoich pracowników sześć osób bez ważnego prawa jazdy.

Czy pomysł ma szansę na realizację?

Propozycja posłanki KO wywołała szeroką dyskusję, ale jej realizacja wydaje się mało prawdopodobna. Problemy techniczne, prawne i logistyczne sprawiają, iż weryfikacja prawa jazdy przy tankowaniu może być trudna do wdrożenia. Eksperci wskazują, iż bardziej efektywnym rozwiązaniem może być zwiększenie liczby kontroli drogowych oraz surowsze egzekwowanie kar dla osób łamiących zakazy prowadzenia pojazdów.

Choć walka z nielegalnym prowadzeniem pojazdów jest istotnym problemem, to zaproponowane rozwiązanie wydaje się zbyt skomplikowane i niepraktyczne, by mogło realnie wejść w życie.

Idź do oryginalnego materiału