" KONSUMENT UMARŁ"

stary-bob.blogspot.com 2 godzin temu



Źle się dzieje w "usmiechniętej Polsce". Niemiecki kanclerz nie zaprasza polskiego premiera, który jeszcze niedawno się chwalił tym że, "w UE nikt go nie ogra". Polska miała pełnić wiodącą rolę w kwestiach dotyczących przyszłości Ukrainy.Tłumaczenie Sikorskiego że, to spotkanie było organizowane " na chybcika i nie zapadły na nim żadne decyzje" świadczy o słabości naszego MSZ. Na chybcika przyleciał z USA Biden, Macron,Starmer a Tusk nie zdążył. To porażka polityczna. Rząd zalicza też, zaskakującą porażkę gospodarczą bardzo istotną dla dla finansów państwa.Wyniki GUS na koniec września wskazują na znaczący spadek sprzedaży detalicznej o 3 % rok do roku , eksperci planowali za ten okres wzrost 2,2 % czyli łącznie jesteśmy 5,2 % w plecy.Co oznacza to że, konsumenci którzy na przestrzeni ostatnich lat byli kołem zamachowym gospodarki nagle zaczęli mniej kupować. Konsumpcja to jedna z głównych pozycji wzrostu PKB a wpływy z podatku VAT są istotne dla budżetu.

"Konsument umarł" - tak dane GUS skomentowali w serwisie X ekonomiści mBanku. "Sprzedaż detaliczna we wrześniu fatalna i aż trudno uwierzyć w tak dużą pomyłkę konsensusu prognoz i sam wynik.

Głównym źródłem niespodziewanego osłabienia sprzedaży było znaczące osłabienie zakupów żywności, minus 7,6 procent mniej w stosunku do ubiegłego roku.Konsumenci kupują mniej żywności nie ze względu na to że, się odchudzają ale dlatego że, ceny podstawowych artykułów spożywczych, rosną, często z dnia na dzień.Jeden kilogram chleba chleba pszenno-żytniego kosztuje choćby ponad 15 zł. Kostka masła to wydatek ponad 8 zł, mleko 1 litr ponad 4 zł. Jak dowcipnie wytłumaczył czytelnikom jeden z internautów,"masło drożeje,bo krowy mają stres cieplarniany i nie ma trawy. Jednak główną przyczyną wysokich cen masła ,jest to, iż najbardziej wiadome i oczytane krowy stresuja się brakiem dostepu do aborcji".

Podrożały również inne "luksusowe" towary:

  • wafelki - wzrost ceny o 10,8 proc.,
  • wędlina paczkowana - wzrost ceny o 10,5 proc.,
  • czekoladę - wzrost ceny o 9,6 proc.,
  • napój typu cola - wzrost ceny o 9,5 proc.,
  • dżemy - wzrost ceny o 8,1 proc,
  • herbatniki - wzrost ceny o 6,8 proc.,
  • herbata - wzrost ceny o 6,2 proc.
  • To tylko niektóre z artykułów które mają wyższą cenę i powodują zniechęcenie konsumentów do ich zakupu a w konsekwencji znaczący spadek sprzedaży detalicznej i mniejsze wpływy do budżetu z podatku VAT. Czy rząd ma pomysł na odwrócenie tego spadkowego trendu czy też będzie czekał co pokażą kolejne miesiące powiększając "dziurę budżetową". A może wprowadzić zerowy VAT na podstawowe artykuły spożywcze które pozwolą najbiedniejszym przeżyć i przynajmniej częściowo zasilić budżet ze względu na zwiekszone zakupy towarów objętych podatkiem.



    https://www.liiil.eu/promujnotke


    Idź do oryginalnego materiału