Koniec z toksycznym problemem w Pińczowie

Zdjęcie: 29.01.2016 Pińczów. Urząd Miasta. / Jarosław Kubalski / Radio Kielce

W Pińczowie trwa likwidacja nielegalnego składowiska odpadów niebezpiecznych. Na ten cel powiat pozyskał niemal 16 mln zł.

Nielegalne składowisko powstało w 2017 roku i przez lata stanowiło poważne zagrożenie dla środowiska. Jak już informowaliśmy, przedsiębiorca sprowadził z Austrii tony chemikaliów w tym rozpuszczalników, farb, lakierów, olejów hydraulicznych oraz innych odpadów. Był on niejednokrotnie wzywany do wyjaśnienia sprawy jednak wszelkie zawiadomienia, wezwania, cała korespondencja wracała. Dlatego zostało wszczęte postępowanie egzekucyjne, ale nie dało ono żadnych rezultatów. Zostało umorzone, ponieważ spółka nie dysponuje żadnym majątkiem. Odpowiedzialność za ich utylizację spadła na powiat.

Starosta Zdzisław Leks przypomniał, iż według obliczeń usunięcie chemikaliów miało kosztować ok. 16 mln zł. Samorząd nie był w stanie wyegzekwować tak ogromnych środków.

– Wobec tego powiat był oskarżany przez prokuraturę o bezczynność. Żeby się przed tym bronić przez dwa lata powiat wyznaczał w budżecie ok. 200 tys. zł, ale to była kropla w morzu – zaznacza.

Usunięcie bomby ekologicznej – 1380 ton chemikaliów jest możliwe dzięki Ministerstwu Klimatu i Środowiska, które w 2025 roku przeznaczyło 200 mln zł z rezerwy celowej budżetu państwa na rozwiązywanie tego typu problemu w całej Polsce. Powiatowi pińczowskiemu przypadło 15,84 mln zł.

Po otrzymaniu pieniędzy powiat pińczowski rozpisał przetarg na prace przy ul. Nowowiejskiej. Zgłosiły się trzy firmy. Najtańsza, którą złożyła firma Hydrogeotechnika wynosiła ponad 8 mln zł. I to z tą właśnie firmą powiat podpisał stosowną umowę na utylizacją składowiska – informuje starosta Zdzisław Leks.

– Firma natychmiast przystąpiła do prac – czyli do wywożenia tych odpadów. Każdy transport jest pod szczególną ochroną. Na ich usunięcie ma czas do końca listopada. Jednak z informacji jaką posiadam to do końca tego miesiąca firma ma się uporać z tymi odpadami – zaznacza.

Niewykorzystane pieniądze z dotacji czyli ponad siedem milionów – wrócą do ministerstwa.

---