Mieszkańcy bloków muszą przygotować się na finansowy wstrząs. Koniec obowiązywania rządowej tarczy solidarnościowej oznacza nieuchronny i znaczący wzrost kosztów ogrzewania, co bezpośrednio przełoży się na wysokość czynszów. Choć rząd zamroził ceny energii, to właśnie zaliczki na poczet ciepła systemowego, stanowiące lwią część opłat w spółdzielniach, poszybują w górę. Eksperci ostrzegają, iż podwyżki rzędu kilkudziesięciu procent to dopiero początek, a ostateczna skala wzrostów będzie zależeć od cen surowców i surowości nadchodzącej zimy.
Dla milionów Polaków zamieszkałych w budynkach wielorodzinnych oznacza to konieczność rewizji domowych budżetów. Problem jest tym poważniejszy, iż w przeciwieństwie do właścicieli domów jednorodzinnych, mieszkańcy bloków są całkowicie uzależnieni od miejskich ciepłowni i nie mają realnych alternatyw. Nadchodzący sezon grzewczy będzie pierwszym od dawna, w którym odczujemy pełne, rynkowe koszty ogrzewania.
Tarcza solidarnościowa przestała działać. Co to oznacza w praktyce?
Mechanizm dopłat do cen ciepła, znany jako tarcza solidarnościowa, przez długi czas amortyzował drastyczne podwyżki na rynku energii. Jednak jak informują analitycy portalu Money.pl, 30 czerwca 2025 roku ten okres ochronny dobiegł końca. Zniesienie tarczy oznacza, iż ceny ciepła systemowego, czyli ogrzewania dostarczanego z miejskich ciepłowni i elektrociepłowni, muszą zostać urealnione i dostosowane do aktualnych kosztów produkcji.
Ciepło systemowe to najpopularniejsze rozwiązanie w polskim budownictwie wielorodzinnym. Zapewnia wygodę i jest znacznie bardziej ekologiczne niż indywidualne piece, co pomaga ograniczać smog w miastach. Niestety, ta wygoda ma teraz swoją cenę. Mieszkańcy bloków są w pułapce – nie mogą zainstalować własnego kotła, a inne rozwiązania, takie jak pompy ciepła, okazują się w praktyce jeszcze droższe w eksploatacji ze względu na rosnące ceny prądu i wysokie koszty montażu.
Podwyżki są nieuniknione. O ile wzrosną rachunki?
Spółdzielnie mieszkaniowe w całej Polsce już przygotowują mieszkańców na nieuniknione podwyżki. Rzeczniczka prasowa poznańskiej spółdzielni „Osiedle Młodych”, cytowana przez Money.pl, szacuje, iż bez tarczy osłonowej średnie opłaty za ogrzewanie i ciepłą wodę mogą wzrosnąć choćby o 30 procent. W niektórych przypadkach może się okazać, iż dotychczasowe zaliczki pokrywały zaledwie połowę realnych kosztów, co będzie skutkować nie tylko wyższymi opłatami bieżącymi, ale także koniecznością uregulowania niedopłat z poprzedniego okresu rozliczeniowego.
Konkretne przykłady już się pojawiają. Patryk Słowik z Wirtualnej Polski poinformował na platformie X, iż w jego spółdzielni zapowiedziano podwyżkę za ciepło o 24 proc. W praktyce oznacza to, iż miesięczna zaliczka w wysokości 300 zł wzrośnie o 72 zł, do kwoty 372 zł. W skali roku to dodatkowy wydatek rzędu 864 zł. W innej poznańskiej spółdzielni sytuacja pozostało bardziej dramatyczna – w latach 2022-2025 firma ciepłownicza podnosiła taryfy aż osiem razy, co spowodowało, iż rzeczywiste koszty dostawy ciepła wzrosły o ponad 108 proc.
Mieszkańcy bloków bez alternatywy? Nadzieja w łagodnej zimie
Największym problemem mieszkańców bloków jest całkowity brak realnych alternatyw. W przeciwieństwie do właścicieli domów jednorodzinnych, którzy mogą inwestować w fotowoltaikę, pompy ciepła czy zmieniać źródła ogrzewania, lokatorzy mieszkań są zdani na decyzje spółdzielni i taryfy narzucane przez lokalne ciepłownie. Reklamowane jako ekologiczne rozwiązanie pompy ciepła powietrze-powietrze w warunkach blokowych są często nieopłacalne z powodu wysokich kosztów instalacji i wzrastających cen energii elektrycznej.
W tej sytuacji jedyną nadzieją pozostaje łagodna zima. Im niższe będą temperatury i im krótszy okaże się sezon grzewczy, tym mniejszy będzie finansowy cios dla domowych budżetów. Eksperci ostrzegają jednak, iż wzrost kosztów ciepła to tylko jeden z elementów szerszego trendu. Drożeje również energia elektryczna potrzebna do oświetlenia części wspólnych, zasilania wind czy pracy systemów wentylacyjnych, co również przełoży się na dalsze podwyżki czynszów.
Jak przygotować się na wyższe rachunki? 5 kluczowych kroków
Bierność nie jest rozwiązaniem. Aby zminimalizować szok związany z podwyżkami, warto podjąć konkretne działania już teraz. Spółdzielnie mieszkaniowe zalecają wdrożenie kilku prostych zasad, które mogą pomóc w ograniczeniu kosztów i lepszym przygotowaniu się na nadchodzące zmiany.
- Sprawdź swój budżet domowy: Dokładnie przeanalizuj miesięczne wydatki i oszacuj, jaką kwotę będziesz w stanie przeznaczyć na wyższe opłaty. Pamiętaj, iż podwyżka może wynieść od kilkudziesięciu do choćby kilkuset złotych miesięcznie.
- Monitoruj komunikaty spółdzielni: Uważnie czytaj wszystkie zawiadomienia i informacje wywieszane na klatkach schodowych lub publikowane online. Spółdzielnie informują z wyprzedzeniem o planowanych zmianach w zaliczkach i terminach rozliczeń.
- Oszczędzaj energię już teraz: Wprowadź nawyki, które zmniejszą zużycie ciepła. Utrzymuj w mieszkaniu stałą, optymalną temperaturę (ok. 20-21°C), nie przegrzewaj pomieszczeń i wietrz krótko, ale intensywnie. Każdy stopień mniej to oszczędność rzędu 6-8% kosztów ogrzewania.
- Sprawdź prawidłowość rozliczeń: Po zakończeniu sezonu grzewczego dokładnie skontroluj otrzymane rozliczenie. Porównaj je z odczytami podzielników ciepła w swoim mieszkaniu. W razie jakichkolwiek wątpliwości niezwłocznie zgłoś je do zarządu spółdzielni.
- Rozważ dodatkowe źródła dochodu: jeżeli prognozowane podwyżki stanowią poważne obciążenie dla Twojego budżetu, warto już teraz zastanowić się nad możliwościami zwiększenia dochodów lub ograniczenia innych, mniej istotnych wydatków.
Continued here:
Koniec tarczy na ciepło! Spółdzielnie już szykują podwyżki czynszu choćby o 30 proc.