Koniec Glapińskiego coraz bliżej. Sprawiedliwość sięgnie po pisowskiego prezesa NBP

2 godzin temu

Nad głową prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego, zbierają się coraz ciemniejsze chmury. Już 2 października odbędzie się posiedzenie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która rozpatrzy wniosek o postawienie go przed Trybunałem Stanu. To najważniejszy moment w karierze tego wieloletniego sojusznika Jarosława Kaczyńskiego i jednego z najbliższych współpracowników obozu PiS. Czy to oznacza koniec jego kontrowersyjnych rządów w NBP?

Adam Glapiński od lat jest postrzegany jako osoba nierozerwalnie związana z PiS, co niejednokrotnie budziło wątpliwości w kontekście niezależności instytucji, którą kieruje. Krytyka jego działań narastała zwłaszcza w okresie wysokiej inflacji, kiedy prezes NBP był oskarżany o zbyt późne i nieskuteczne reakcje na galopujące ceny. Wielu ekspertów i polityków opozycji uważa, iż Glapiński nie sprostał swoim obowiązkom, a działania banku centralnego były chaotyczne i nieadekwatne do sytuacji gospodarczej.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Na politycznym froncie wniosek o Trybunał Stanu dla Glapińskiego jest jasnym sygnałem, iż Donald Tusk ma determinację, aby rozliczyć go z jego działań na stanowisku prezesa NBP. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, iż Koalicja 15 Października, z Donaldem Tuskiem, Szymonem Hołownią i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na czele, coraz głośniej mówi o konieczności zmian w kluczowych instytucjach państwowych po latach rządów PiS.

Wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu opiera się na zarzutach dotyczących niewłaściwego wykonywania obowiązków prezesa NBP, co miało bezpośredni wpływ na kondycję polskiej gospodarki. Główne oskarżenia dotyczą jego działań związanych z polityką monetarną, a zwłaszcza brakiem reakcji na rosnącą inflację. Opozycja zarzuca Glapińskiemu, iż jego zaniechania doprowadziły do pogłębienia problemów gospodarczych, z którymi borykają się miliony Polaków.

Warto przypomnieć, iż Glapiński stał się też symbolem kontrowersyjnych wypowiedzi, które często budziły konsternację. Odmowa odpowiedzialności za wzrost cen, bagatelizowanie problemu inflacji oraz wywiady, w których zbywał krytykę, stały się częścią jego publicznego wizerunku. Opozycja twierdzi, iż działania i retoryka prezesa NBP nie tylko zaszkodziły gospodarce, ale również podważyły zaufanie obywateli do instytucji, którą kieruje.

Posiedzenie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej 2 października może być początkiem końca ery Adama Glapińskiego w Narodowym Banku Polskim. jeżeli Komisja uzna, iż istnieją podstawy do skierowania go przed Trybunał Stanu, może to być pierwszy krok do zakończenia jego kariery na tym kluczowym stanowisku.

Nie można jednak zapominać, iż Glapiński to nie tylko prezes NBP, ale także jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego jego przyszłość może być również kwestią politycznych decyzji i manewrów wewnątrz obozu władzy. Czy PiS będzie gotów poświęcić swojego człowieka, aby uniknąć dalszej erozji poparcia wśród wyborców? Czy może jednak do końca będzie próbować bronić Glapińskiego przed odpowiedzialnością?

Idź do oryginalnego materiału