Kompromitacja państwa. Ta kobieta jest symbolem draństwa rządu Tuska względem polskich interesów!

2 dni temu

Są momenty, w których człowiekowi, który ma w sercu polską pamięć i polską rację stanu, po prostu opadają ręce. Minister kultury – osoba, która z definicji powinna stać na straży prawdy historycznej i godności ofiar – publicznie mówi, iż „kwestia reparacji wojennych od Niemiec została, jeżeli dobrze pamiętam, formalnie zakończona w 1953 roku”, a następnie odwołuje się do „pewnych traktatów z lat 70. i 90.”… i nie potrafi wskazać jakichkolwiek dokumentów. To nie jest „niefortunna wypowiedź”. To kompromitacja urzędu i policzek wymierzony pamięci milionów Polaków.

Dlaczego to jest skandal?

  1. Niekompetencja na wizji. Zdanie „jeśli dobrze pamiętam” może paść w rozmowie towarzyskiej, a nie z ust członka Rady Ministrów w kwestii, która dotyczy krwi i łez naszego narodu. Minister nie jest komentatorem – jest reprezentantem państwa. Każde słowo będzie cytowane w Berlinie jako „stanowisko Polski”.

  2. Podważanie uchwały Sejmu. 14 września 2022 r. Sejm przyjął ponadpartyjną uchwałę w sprawie dochodzenia zadośćuczynienia od Niemiec: 418 głosów „za”, w tym posłów Platformy Obywatelskiej, Lewicy i PSL. Sejm stwierdził wprost, iż Polska nigdy się roszczeń nie zrzekła i nie otrzymała należnego zadośćuczynienia. Minister kultury swoim „1953” i „traktatami” de facto unieważnia tę wolę państwa.

  3. Fałszywa alternatywa. Pani minister mówi: troszczmy się o żyjących świadków, zamiast „reparacji”. To demagogia. Można i trzeba robić jedno i drugie: wspierać (ostatnich żyjących) świadków i domagać się od sprawcy zadośćuczynienia państwowego. Tak postępują poważne kraje.

  4. Uderzenie w pozycję negocjacyjną Polski. Każdy dyplomata wie, iż takie wypowiedzi to złoto dla drugiej strony. W Berlinie już można cytować polską minister: „sprawa formalnie zakończona”. Kto bierze na siebie skutki tego cytatu?

Przypominam: 14.09.2022 r. Sejm przyjął uchwałę ws. dochodzenia zadośćuczynienia od Niemiec. 418 ZA, tylko 4 PRZECIW, 15 wstrz. Za głosowali też posłowie KO, Lewicy, PSL. I co? Dziś zmieniacie zdanie, bo tak chce Berlin? pic.twitter.com/wJDaSRwAF2

— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) September 3, 2025

Co z tym „1953 rokiem”?

Oświadczenie władz PRL z 1953 r. było aktem politycznym wobec NRD, pod presją ZSRR, bez publikacji w Dzienniku Ustaw – od lat trwa spór, czy i wobec kogo mogło wywołać skutki prawne. Właśnie dlatego nie wolno powtarzać trywialnego „sprawa zamknięta”, bo to po prostu nie jest prawda. Od ministra oczekujemy trzymania się stanowiska państwa, a nie wygodnych skrótów.

Kultura to pamięć – a pamięć to obowiązek

Minister kultury odpowiada nie tylko za teatry i muzea. To strażnik języka państwa w sprawach, które definiują naszą wspólnotę: pamięć o ofiarach, prawda o sprawcy, domaganie się sprawiedliwości. Zdanie „temat zakończony” to jak zamknięcie księgi bez podpisu winnego. Nie było pełnego zadośćuczynienia, nie było zwrotu strat, nie było naprawienia krzywd – jest za to próba „wyciszenia” tematu w imię poprawności politycznej.

„Najbardziej mierne jednostki robią ministrami”? To świadomy wybór

Powiedzmy to wprost: to nie przypadek. Takie nominacje i takie „przekazy dnia” nie biorą się znikąd. To polityka rządu, który chce „ułożyć się” z Berlinem i zamknąć sprawę polskich roszczeń zgrabnym sloganem. Najpierw Nord Stream miał być „czystym biznesem”, teraz „1953” ma być „formalnym zamknięciem”. Tego rodzaju „normalizacja” kończy się zawsze tym samym: Polska ma być cicho, gdy inni liczą zyski.

Konsekwencje dla państwa

  • Rozchwianie przekazu. Sejm mówi: „dochodzimy zadośćuczynienia”. Minister mówi: „zakończone”. Które państwo jest prawdziwe?

  • Ośmielanie drugiej strony. Berlin nie musi niczego odrzucać – wystarczy, iż wskaże… polską minister.

  • Erozja zaufania społecznego. Jak mamy wyjaśniać polskim rodzinom, iż „to już załatwione”, skoro pamięć o spalonych wsiach i wymordowanych miastach wciąż jest żywa?

Czego oczekuję jako poseł

  1. Natychmiastowej dymisji Marty Cienkowskiej. Minister, który relatywizuje roszczenia państwa polskiego, nie może kierować resortem odpowiedzialnym za politykę pamięci.

  2. Potwierdzenia przez rząd stanowiska z uchwały Sejmu z 2022 r. – w jasnym, jednoznacznym komunikacie: Polska nie zrzekła się roszczeń, Polska domaga się zadośćuczynienia.

  3. Plan działań: kontynuacja ścieżki dyplomatycznej, prawnej i historycznej (raporty, ekspertyzy, międzynarodowe fora), równolegle z programem wsparcia dla żyjących świadków.

  4. Koniec z „pamiętam/nie pamiętam”. W sprawach fundamentalnych rząd ma mówić dokumentami, nie impresjami.

Na koniec – słowo do tych, którzy w 2022 r. głosowali „ZA”

Posłowie Platformy Obywatelskiej, Lewicy i PSL – głosowaliście za uchwałą o dochodzeniu zadośćuczynienia. Dziś minister rządu Donalda Tuska mówi, iż „sprawa formalnie zakończona”. To jak jest? Stajecie przy swoim głosie, czy chowacie się za mgłą „traktatów bez nazwisk”? Milczenie w tej sprawie będzie odpowiedzią.

Idź do oryginalnego materiału