Pomysły PiS, by uciszyć gniew rolników, nie sprawdziły się. W zamian za miliardowe straty Kaczyński proponuje… podwyżki podatków, które mają posłużyć wręczeniu rolnikom marnych ochłapów. Oświadczenie prezesa PiS o rzekomych dopłatach na wsi odebrano jako żart i to z gatunku tych nieśmiesznych. Mówi się wprost o obrażaniu rolników i ciężko pracujących ludzi.
PiS nie ma ani złotówki i nie z czego „dać”. Mowa bowiem nie o jakichś dopłatach, ale kilkudziesięciu miliardach, które rolnicy stracili na pisowskiej polityce wpuszczania do Polski wszystkiego jak leci. Mieszkańcy wsi wprost nazywają propozycje Kaczyńskiego upokarzającą i śmieszną.
PiS nie przemyślało swojego „programu”, to jakaś desperacja i próba odwrócenia uwagi – mówią komentatorzy. Model „płacenia” nie dość, iż jest kompletnie bez sensu to jeszcze w ogóle nie uwzględnia miliardowych strat. Rolnicy mówią wprost o ochłapach, które rzuca im się aby zamknąć twarze.
Słabo to wyszło, panie Kaczyński.