Komisja kultury za odrzuceniem sprawozdań KRRiT i Rady Mediów Narodowych

2 dni temu
Zdjęcie: Komisja kultury za odrzuceniem sprawozdań KRRiT i Rady Mediów Narodowych


Sejmowa Komisja Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Środków Przekazu opowiedziała się we wtorek za odrzuceniem sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2024 r. Posłowie koalicji rządzącej zwracali uwagę na niepełność dokumentu i mieli zastrzeżenia wobec działań szefa KRRiT. Komisja zarekomendowała też odrzucenie informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2024 r. Wśród powodów tej decyzji wskazano np. na bezprawne pozbawienie mediów publicznych środków należnych z tytułu abonamentu – przekazała Polska Agencja Prasowa.

Członkowie komisji zaproponowali odrzucenie sprawozdania KRRiT z 2024 r. Za odrzuceniem głosowało 16 posłów, siedmiu było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Posłem sprawozdawcą został Krzysztof Piątkowski (KO).

Rozpoczynając posiedzenie komisji kultury, jej przewodniczący Piotr Adamowicz (KO) zwrócił uwagę, iż sprawozdanie Krajowej Rady zostało przesłane do parlamentu 27 marca, dwa miesiące przed czasem, a więc zanim jednostki mediów publicznych przedstawiły KRRiT pełne sprawozdanie z funkcjonowania w poprzednim roku kalendarzowym. Z tego powodu uznał sprawozdanie za „wadliwe, niepełne, wybrakowane i najprawdopodobniej niespełniające wymagań ustawowych”.

Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski w odpowiedzi ocenił, iż w Telewizji Polskiej, Polskim Radiu oraz Polskiej Agencji Prasowej nastąpił „nielegalny proces przejęcia”. Podkreślił, iż KRRiT od początku wskazywała na bezprawność tych działań. „Nie istnieje pewność prawna co do legalności działania instytucji, które dostają środki z abonamentu, a są to środki publiczne. Ta sytuacja zagrożenia dla państwa, prawa i zaufania obywateli do instytucji publicznych” – ocenił

Głos zabrał także poseł KO Michał Krawczyk, który pytał Świrskiego: „Dzisiaj używa pan sformułowania, iż z mediów publicznych sączy się fala nienawiści wobec przewodniczącego KRRiT, mówiąc oczywiście o sobie. A nie przeszkadzało panu, kiedy fala nienawiści sączyła się latami wobec innych osób? Czy nie widział pan tego, co PiS czynił z mediami publicznymi przez osiem lat? Dlaczego w sprawozdaniach KRRiT nigdy do tego chamstwa się pan nie odnosił?”.

Członek KRRiT prof. Tadeusz Kowalski podkreślił, iż sprawozdanie zostało przyjęte przez Krajową Radę niejednomyślnie. On sam był przeciw. Zaznaczył, iż sprawozdanie ucierpiało merytorycznie z powodu jego niekompletności.

W sprawozdaniu KRRiT za ubiegły rok podkreślono, iż dla Krajowej Rady był to „okres intensywnych działań regulacyjnych, starania o zachowanie integralności i pluralizmu mediów w obliczu znaczących wyzwań politycznych i technologicznych”. Krajowa Rada zwróciła także uwagę na ataki ze strony instytucji rządowych oraz większości parlamentarnej wymierzone w niezależność organu konstytucyjnego. Przedstawiła swój sprzeciw wobec lekceważenia i pomijania jej w procesach legislacyjnych oraz planach związanych z wprowadzeniem nowych regulacji unijnych takich jak: Akt o wolności mediów (EMFA) i Akt o usługach cyfrowych (DSA).

Zwróciła ponadto uwagę na pominięcie jej roli jako jedynego uprawnionego regulatora adekwatnego sprawach usług medialnych – odniosła się w ten sposób do wpisania przez Radę Ministrów do wykazu podmiotów podlegających ochronie spółek TVN i Telewizji Polsat. Zdaniem KRRiT takie postępowanie było „złamaniem polskiego porządku prawnego i atakiem na niezależność nadawców”.

Według KRRiT w 2024 r. kluczowym wyzwaniem – w związku z toczącą się za polską granicą wojną w Ukrainie i prowadzonymi przez Rosję atakami hybrydowymi na polskie instytucje, w tym instytucje medialne, oraz dezinformacją szerzoną przez to państwo w mediach społecznościowych – była ochrona bezpieczeństwa informacyjnego i walka z dezinformacją. Krajowa Rada zwróciła uwagę na incydenty i wydarzenia świadczące o atakach rosyjskich na infrastrukturę techniczną oraz na fałszywe informacje, które mogą być powielane przez polskie media. W ramach swoich kompetencji uruchomiła dodatkowe procedury zmierzające do szczegółowego badania podmiotów starających się o uzyskanie koncesji pod względem ich ewentualnego wpływu na bezpieczeństwo państwa.

W sprawozdaniu Krajowa Rada zwróciła także m.in. uwagę na zagrożenia dla rozwoju dzieci i młodzieży w związku z ich aktywnością w mediach cyfrowych.

Komisja za odrzuceniem sprawozdania Rady Mediów Narodowych

Sejmowa Komisja Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Środków Przekazu zarekomendowała także odrzucenie informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2024 r. Za uchwałą o odrzuceniu informacji RMN głosowało 13 posłów, nikt nie był przeciw, pięciu posłów wstrzymało się od głosu – poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Wojciech Król zwrócił uwagę, iż informacja o działalności RMN dotyczy 2024 r., w którym przez większość okresu funkcję jej szefa sprawował Krzysztof Czabański. Przypomniał, iż 11 października 2024 r. Sejm podjął uchwałę o odwołaniu Czabańskiego ze składu Rady Mediów Narodowych. Następnie 5 grudnia Sejm podjął uchwałę o powołaniu Króla do Rady Mediów Narodowych. Postanowieniem marszałka Sejmu z 10 grudnia zwołano pierwsze posiedzenie Rady Mediów Narodowych na 12 grudnia. Podczas tego posiedzenia Król został wybrany na przewodniczącego RMN.

Król przekazał, iż „w 2024 r. najważniejsze decyzje, co jest oczywiste, dotyczyły zmian w składach osobowych zarządów, rad nadzorczych, rad programowych”. „W przypadku rad programowych najczęściej było to uzupełnianie na bieżąco składów w związku z rezygnacją poszczególnych członków rad programowych” – dodał.

Poinformował, iż w listopadzie zeszłego roku w RMN rozpoczęła się kontrola Najwyższej Izby Kontroli. „Kontrola zakończona została w bieżącym roku i nie wykazała większych uchybień, nie kierowano w związku z tym żadnych zawiadomień do innych organów państwa” – powiedział.

Przewodniczący RMN podał, iż w 2024 r. wynagrodzenia członków RMN wyniosły ok. 568 tys. zł, a wynagrodzenia pracowników ok. 485 tys. zł.

W ocenie wiceprzewodniczącej Komisji Kultury Joanny Lichockiej (PiS) przedstawione sprawozdanie „jest suchym wymienieniem działań, podejmowanych uchwał przez RMN”. „Nie zawiera bardzo istotnego opisu rzeczywistości, który sprowadza się do tego, iż RMN została postawiona przed faktem przemocowego zawłaszczenia kompetencji RMN przez rząd Donalda Tuska. Ta przemocowość polegała na wkroczeniu z ochroniarzami do Polskiej Agencji Prasowej, Telewizji Polskiej i Polskiego Radia i przejęciu gabinetów prezesów. Ta przemoc polegała na tym, iż policja obstawiła budynek telewizji i przez wiele miesięcy kontrolowała – tak jak w stanie wojennym – każdego wchodzącego za ogrodzenie” – stwierdziła.

Wiceprzewodnicząca komisji kultury Urszula Augustyn (KO) zgłosiła wniosek o odrzucenie informacji o działalności Rady w 2024 r. „RMN jest instytucją, która została przez was sztucznie powołana, która miała przejąć tylko część kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tak naprawdę jakby podsumować jednym zdaniem cel, jaki przyświecał utworzeniu RMN, to było obsadzanie rad spółek medialnych. Nie widzę powodu, dlaczego mielibyśmy przyjmować sprawozdanie z działalności instytucji, która w zasadzie niczego dobrego w 2024 r. nie zrobiła” – powiedziała.

Polska Agencja Prasowa / RL / opr. ToMa

Fot. PAP/Rafał Guz

Idź do oryginalnego materiału