Komisja ds. Pegasusa. Zrezygnował jeden z jej członków

3 dni temu
Zdjęcie: Członkowie komisji śledczej do zbadania sprawy Pegasusa Źródło: PAP / Paweł Supernak


Paweł Śliz zrezygnował z członkostwa w komisji ds. Pegasusa. Polityk został niedawno szefem klubu parlamentarnego Trzeciej Drogi.


Śliz, który pełnił funkcję wiceprzewodniczącego komisji, poinformował o swojej decyzji w mediach społecznościowych. Jak napisał, rezygnacja wynika z nowych obowiązków szefa klubu. Polityk podziękował za współpracę pozostałym członkom komisji.


"Podjąłem decyzję o rezygnacji z członkostwa w komisji ds. Pegasusa. Doba ma tylko 24h, a przede mną nowe wyzwania na stanowisku szefa Klubu Parlamentarnego Polska 2050-Trzecia Droga. Dziękuje całej komisji za dotychczasową merytoryczną współpracę. Kawał dobrej roboty za nami. Sławek, powodzenia!" – napisał polityk na swoim koncie na platformie X.


twitter


Przypomnijmy, iż Śliz zastąpił na stanowisku przewodniczącego klubu parlamentarnego Trzeciej Drogi Mirosława Suchonia, który zrezygnował z pełnionej funkcji z powodów osobistych.


Komisja wezwała Ziobrę


Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa wyznaczyła termin przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na 14 października. Informację w tej sprawie przekazali w środę O terminie przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości poinformowali w środę członkowie komisji.


Jak podkreśliła Magdalena Sroka, Zbigniew Ziobro stanie przed komisją, ponieważ jest na to zgoda wyrażona w opinii biegłego. – W opinii, która dotarła do komisji śledczej, w której wprost jest napisane: "Zbigniew Ziobro może zostać wezwany przed komisję" – powiedziała.


Przewodnicząca komisji odniosła się do pojawiających się w przestrzeni publicznej zarzutów dotyczących tej opinii. Przypomnijmy, iż przed jej wydaniem biegły nie zbadał byłego ministra, o czym poinformował sam zainteresowany, a co później potwierdziła prokuratura. Do sporządzenia opinii miała posłużyć jedynie dokumentacja z pięciu ośrodków medycznych w Polsce.


Czytaj też:"To są hieny". Jaki nie wytrzymał po słowach Kluzik-RostkowskiejCzytaj też:"Barbarzyński akt". Kaczyński nie przebiera w słowach
Idź do oryginalnego materiału