Kolejny skandal! Rozjuszony Braun wtargnął do szpitala, chciał sam zatrzymać lekarkę. „Stoją i wyzywają mnie…”

3 dni temu
Grzegorz Braun wtargnął do szpitala w Oleśnicy. Polityk chciał dokonać „obywatelskiego aresztowania” dr Gizeli Jagielskiej. Chodzi o sprawę aborcji, której dokonano w placówce. Grzegorz Braun może byłby śmieszny, gdyby był postacią z serialu albo jakiejś kuriozalnej kreskówki. Ale istnieje, a wraz z nim jego szokujące działania. I przestaje być śmieszne, a robi się przerażająco. A to zabrał i wyrzucił choinkę z sądu, bo nie spodobały mu się ozdoby, a to zgasił gaśnicą świecę chanukową, wyrywał też mikrofon profesorowi Janowi Grabowskiemu podczas wykładu, a teraz doszedł kolejny skandal. Oto Braun wtargnął do szpitala w Oleśnicy, by dokonać „obywatelskiego” aresztowania dr Gizeli Jagielskiej. Jagielska to ginekolożka, która przeprowadziła aborcję w 37. tygodniu ciąży. Sprawę opisała „Gazeta Wyborcza”. Matka, pani Anita, na późnym etapie ciąży dowiedziała się, iż dziecko jest obciążone poważnymi wadami genetycznymi. Zdecydowała się na przerwanie ciąży, co nie spotkało się ze zrozumieniem personelu medycznego. Trafiła wręcz na oddział psychiatryczny. Dopiero po kilku dniach, po wyjściu, pojechała do Oleśnicy, gdzie dokonano aborcji, poprzez podanie zastrzyku dosercowego zatrzymującego akcję serca dziecka. Co ciekawe, do prokuratury nie trafiło żadne zgłoszenie. Jak informuje „Wyborcza”, śledczy zainteresowali się sprawą „na podstawie doniesień medialnych”. Mowa o art. 152 Kodeksu karnego, par. 3 – mowa w nim o
Idź do oryginalnego materiału