Kolejny „polski Trump”, czyli kompleks polskiego polityka

2 miesięcy temu

Szaleństwo trwa i chociaż pewnym jest, iż długo nie potrwa, to na razie tempa nie zwalnia. W polskiej polityce obowiązuje tak zwana „bieżączka”, czyli aktualny temat zajmujący czołówki medialne. Jeszcze kilka tygodni temu wszystkie problemy i nadzieje wiązały się z powodzią, ktoś miał na tym skorzystać, a ktoś przegrać. Dziś powodzią interesują się tylko powodzianie, którzy pytają gdzie są obiecane przez Donalda Tuska wypłaty, ale ich pytaniami w rządzie nikt sobie głowy nie zawraca.

Zmienił się temat bieżący z powodzi na zwycięstwo Donalda Trumpa, bo po ten sukces, jak zwykle w takich sytuacjach, zgłosiło się wielu ojców. Na czele stawki na razie utrzymuje się Dominik Tarczyński, który w ekskluzywnym wywiadzie dla portalu wpolityce.pl, bez kompleksów stwierdził:

TYLKO U NAS. @D_Tarczynski zdradza kulisy współpracy ze sztabem Trumpa. “Cieszę się, iż mogłem dołożyć cegiełkę do zwycięstwa”

https://t.co/rPQQxdt26Q

— wPolityce.pl (@wPolityce_pl) November 7, 2024

Złośliwi twierdzą, iż Dominik Tarczyński oprócz cegiełki dołożył pliki z wypowiedziami polityków Platformy Obywatelskiej i przekazał je sztabowi Donalda Trumpa, chociaż sztab te materiały posiada od dawna. Obojętnie jaka jest prawda, pan Tarczyński od kilku dni bryluje w mediach, bo żaden polski polityk w ostatnim czasie nie może się pochwalić zdjęciem z Donaldem Trumpem, choćby jeżeli na tym zdjęciu robi za tło.

Konkurencja jednak nie śpi i depcze po piętach, w dodatku ze wszystkich stron. Wśród polityków „koalicji 13 grudnia” trawa ostra rywalizacja, kto bardziej nie obraził Donalda Trumpa. Faworytem wydaje się Rafał Trzaskowski, ponieważ notowania Radosława Sikorskiego obniżają nie tylko jego wypowiedzi na temat prezydenta USA, ale i fatalne opinie żony. Z kolei w największej partii opozycyjnej realizowane są poszukiwania „polskiego Trumpa” i ma nim być całkowicie nie przystający do tego profilu Przemysław Czarnek.

Gdy główni rywale w sporym zaczadzeniu oddają się schematycznym i przede wszystkim groteskowym działaniom, stwarza się dobry klimat dla kandydatów z drugiego rzędu. Nic jednak nie wskazuje, iż ta okazja będzie wykorzystana, a na pewno nie wykorzystał jej Marek Jakubiak:

Bardzo się cieszę, iż Trump wygrał, bo widzę w mojej roli w tych wyborach rolę polskiego Trumpa. Mówię, co myślę, tak jak Donald Trump, dlatego on jest bardzo niewygodny. (…) Donald Trump powiedział: nie wstydzimy się własnej wiary, Boże Narodzenie wraca na swoje miejsce i koniec już z udawaniem, ociepleniem, zmianą klimatyczną, koniec tego wszystkiego, normalnie pracujemy i zarabiamy – powiedział Marek Jakubiak w Polsat News.

Na liście kandydatów pozostało Szymon Hołownia, Sławomir Mentzen i być może Krzysztof Gawkowski. Który z tych kandydatów nie ulegnie pokusie „polskiego trumpizmu”? Teoretycznie powinien to być Krzysztof Gawkowski z „Lewicy”, ale w aktualnych warunkach i emocjach niczego nie da się wykluczyć. Kompleks polskiego polityka jest zjawiskiem tak silnym i trwałym, iż ze świeczką szukać takiego, który chce być polskim bez obcokrajowego dodatku.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

Idź do oryginalnego materiału