Kiedy Jarosław Kaczyński nie potrafi podjąć decyzji dotyczącej kandydata partii w wyborach prezydenckich, to pojawiają się już chętni. Którzy startują wbrew woli starzejącego się autokraty. I co najważniejsze, mogą uszczknąć sporo głosów faworytowi Prawa i Sprawiedliwości.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Bardzo się cieszę, iż Trump wygrał, bo widzę w mojej roli w tych wyborach rolę polskiego Trumpa – powiedział Marek Jakubiak w Polsat News. Jakubiak, który w tej chwili jest posłem koła Wolni Republikanie, nie ukrywa swoich prezydenckich ambicji.
– Mówię, co myślę, tak jak Donald Trump, dlatego on jest bardzo niewygodny. (…) Donald Trump powiedział: nie wstydzimy się własnej wiary, Boże Narodzenie wraca na swoje miejsce i koniec już z udawaniem, ociepleniem, zmianą klimatyczną, koniec tego wszystkiego, normalnie pracujemy i zarabiamy. Trump powiedział: Ameryka ma być wielka. Ja mówię: Polska ma był wielka – przekonywał Jakubiak.
No i Kaczyński ma spory problem. Wielu wyborców prawicy może bowiem zagłosować na Jakubiaka, a nie na wymęczonego partyjnego aparatczyka z PiS.