Meta, właściciel Facebooka i Instagrama, ogłosiła rewolucyjne zmiany w moderacji treści. Oznacza to koniec cenzury jaką znamy. Mark Zuckerberg zapowiedział, iż platformy zrezygnują z usług fact-checkerów na rzecz większego zaangażowania użytkowników w moderację treści. Nowa funkcja, nazwana „Community notes”, będzie wdrażana najpierw w Stanach Zjednoczonych.
Zmiany w moderacji treści
Mark Zuckerberg poinformował, iż Meta zamierza uprościć zasady działania swoich platform i przywrócić wolność słowa. Decyzja ta jest odpowiedzią na krytykę związaną z cenzurą w internecie. Błędy w moderacji wpływają na miliony użytkowników. W Meta chcą temu zapobiec.
Funkcja „Community notes” będzie działać podobnie jak narzędzie stosowane na portalu X (dawniej Twitter). Oznacza to koniec cenzury. Użytkownicy będą mogli dodawać kontekst do postów, co ma pomóc w prostowaniu dezinformacji. Zuckerberg uzasadnił tę zmianę rosnącym sprzeciwem społecznym wobec cenzury oraz wynikami wyborów prezydenckich w USA.
Czytaj więcej: Elon Musk oferuje Wikipedii miliard dolarów za zmianę nazwy
Współpraca z administracją Trumpa. Koniec cenzury
Decyzja Mety zbiega się z zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na prezydenta. Zuckerberg wyraził gotowość współpracy z nową administracją w walce z międzynarodową presją na cenzurę. Krytycznie odniósł się do regulacji w Europie, które – jego zdaniem – ograniczają innowacyjność amerykańskich firm technologicznych.
Elon Musk, w tej chwili przewodniczący nowego Departamentu Efektywności Rządu (DOGE), pochwalił ruch Zuckerberga, nazywając go „cool”.
Nowe podejście do wolności słowa
Zmiany w polityce Mety są istotnym krokiem w kierunku przywrócenia swobody wypowiedzi na platformach społecznościowych. Eksperci zauważają, iż wprowadzenie „Community notes” może wpłynąć na sposób weryfikacji informacji, przekazując więcej odpowiedzialności w ręce użytkowników.
mn