Premier Izraela Benjamin Netanyahu nazwał decyzję o uznaniu Palestyny „absurdalną nagrodą za terroryzm” i zapowiedział, iż Izrael będzie walczył z tym krokiem zarówno na forum ONZ, jak i na wszystkich innych arenach międzynarodowych.
Premier Keir Starmer ogłosił w niedzielę (21 września), iż Wielka Brytania formalnie uznaje państwo palestyńskie. Decyzję podjęto równolegle z Kanadą, Australią i Portugalią, a w kolejnych dniach podobne kroki mają ogłosić Francja i Belgia. – Chcemy ożywić nadzieję na pokój i rozwiązanie dwupaństwowe – podkreślił Starmer.
Izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych w oświadczeniu zamieszczonym na platformie X oceniło, iż decyzja Londynu oznacza „nic innego jak nagrodę dla dżihadystycznego Hamasu, ośmielonego przez Bractwo Muzułmańskie działające w Wielkiej Brytanii”.
Resort wskazał, iż sami przywódcy Hamasu otwarcie przyznali, iż uznanie Palestyny jest „bezpośrednim skutkiem masakry z 7 października”.
„Nie pozwól, aby ideologia dżihadu dyktowała ci politykę” – dodano w komunikacie.
Benjamin Netanyahu podkreślił w oświadczeniu, iż Izrael musi „walczyć zarówno w ONZ, jak i na wszystkich innych frontach przeciwko oszczerczej propagandzie wymierzonej w nas oraz przeciwko wezwaniom do stworzenia państwa palestyńskiego, które zagrozi naszemu istnieniu i stanowi absurdalną nagrodę za terroryzm”.
Kontrowersje wokół raportu ONZ
Decyzja Londynu zapadła w momencie, gdy Komisja Śledcza ONZ oskarżyła Izrael o dokonanie ludobójstwa w Gazie. Według ONZ-owskich ekspertów zdrowia, w samym mieście Gaza panuje klęska głodu, a w wyniku izraelskich ataków od niemal dwóch lat zginęło około 65 tys. osób.
Izrael odrzucił raport ONZ jako „oparty na kłamstwach Hamasu i słabych badaniach”, a Netanyahu wielokrotnie zaprzeczał istnieniu głodu, obwiniając o trudności humanitarne agencje pomocowe i Hamas.
Szefowa brytyjskiej dyplomacji Yvette Cooper zaznaczyła, iż ostrzegła izraelski rząd przed jakąkolwiek próbą aneksji części Zachodniego Brzegu w odpowiedzi na uznanie Palestyny.
– Wyjaśniliśmy, iż ta decyzja ma na celu zagwarantowanie bezpieczeństwa zarówno Izraelowi, jak i Palestyńczykom. To kwestia pokoju, sprawiedliwości i stabilności na Bliskim Wschodzie – powiedziała w rozmowie z BBC.
Cooper stwierdziła, iż „ekstremiści po obu stronach dążą do porzucenia wizji dwóch państw, ale Wielka Brytania ma moralny obowiązek, by ją ożywić”.
Symbolika i realia
Dziś Palestynę uznaje około 75 proc. państw członkowskich ONZ, jednak brak ustalonych granic, stolicy czy armii sprawia, iż jej status pozostaje w dużej mierze symboliczny.
Wielka Brytania argumentuje, iż dalsza ekspansja izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu nielegalnych w świetle prawa międzynarodowego była jednym z głównych czynników, które przesądziły o decyzji o uznaniu Palestyny.
– Tak jak uznajemy Izrael, państwo Izrael, tak musimy także uznać prawo Palestyńczyków do własnego państwa – powiedziała Yvette Cooper.