Organizacja Global Witness opublikowała wyniki śledztwa, które ujawniają niepokojącą tendencję w działaniu algorytmu TikToka. Platforma miała rekomendować dwukrotnie więcej treści o charakterze skrajnie prawicowym i nacjonalistycznym niż materiałów o orientacji centrowej czy lewicowej, co budzi pytania o wpływ mediów społecznościowych na procesy demokratyczne.
Eksperci Global Witness stworzyli cztery konta testowe, które symulowały nowych użytkowników TikToka, niepowiązanych z żadnym ugrupowaniem politycznym i zainteresowanych wyłącznie dwoma kandydatami walczącymi o prezydenturę – Karolem Nawrockim, wspieranym przez Prawo i Sprawiedliwość, oraz Rafałem Trzaskowskim z Platformy Obywatelskiej. Wyniki okazały się jednoznaczne: algorytm serwował ponad pięciokrotnie więcej materiałów sprzyjających Nawrockiemu niż Trzaskowskiemu.
Co szczególnie istotne, przewaga ta wystąpiła mimo iż w momencie badania konto Trzaskowskiego cieszyło się większą popularnością – miało o 12 tysięcy więcej obserwujących i blisko milion więcej polubień niż profil jego rywala. Wyniki wskazują więc na mechanizm rekomendacji, a nie na realne zainteresowanie użytkowników.
To nie pierwszy raz, kiedy Global Witness odnotowuje podobne zjawisko. Zaledwie dwa tygodnie wcześniej analogiczne badanie przeprowadzone w Rumunii wykazało, iż TikTok promował tam niemal trzykrotnie więcej treści skrajnie prawicowych niż innych. Podobne tendencje zauważono również w Niemczech przed wyborami do Bundestagu. Łącznie te ustalenia tworzą obraz platformy, której algorytmy systematycznie wzmacniają przekaz radykalnej prawicy w kampaniach wyborczych w Unii Europejskiej.
Problemem nie jest jedynie potencjalna stronniczość algorytmu, ale sposób, w jaki działa mechanizm rekomendacji – treści bardziej kontrowersyjne i emocjonalne, typowe dla skrajnej prawicy, generują większe zaangażowanie użytkowników, a tym samym są promowane częściej. W efekcie nowi użytkownicy, choćby bez wyraźnych preferencji politycznych, mogą być nieproporcjonalnie narażeni na jednostronną narrację.
Dzisiaj już wiemy, iż wybory prezydenckie w Polsce mogły zostać zmanipulowane. Wiemy też, iż w co najmniej co trzeciej komisji wyborczej doszło do błędów i przypisania głosów Nawrockiemu kosztem Trzaskowskiego. Bez przeliczenia wszystkich głosów nie znamy ich wyniku a Karol Nawrocki nie jest legalnie wybranym prezydentem ale jedynie uzurpatorem.