Kolejna kamionka w centrum Opola doczeka się rewitalizacji? Jest taki plan

2 lat temu

Podstawowym kłopotem adaptacji terenów poprzemysłowych jest kubatura obiektów. To często wielkie hale albo pokaźne, wielopoziomowe budynki, pełne skomplikowanej, a zarazem niszczejącej infrastruktury. Do tego, ze względu na różne procesy technologiczne, mogą one być skażone szeregiem substancji. Już samo uporządkowanie i oczyszczenie terenu takich zakładów jest sporym wyzwaniem, pochłaniającym sporo pieniędzy. Podobnie sytuacja wygląda z dostosowaniem istniejącego układu pomieszczeń bądź wykonaniem go na nowo.

Problemem potrafi być też sytuacja właścicielska obiektu. Niejednokrotnie należy on do szeregu osób, a uzyskanie porozumienia w sprawie sprzedaży graniczy z cudem. Dlatego budynki cenne historycznie, których obecność ze względu na prowadzoną w nich działalność kształtowała charakter całych miast, zwykle czeka jeden z dwóch scenariuszy. Stopniowa degradacja i popadanie w ruinę, bądź rozbiórka, aby na terenie po nich realizować inne inwestycje.

Ten drugi scenariusz potrafi mieć miejsce szczególnie w większych miastach. Powodem jest fakt, iż niegdyś zakładów przemysłowych nie lokowano na obrzeżach miast, a blisko centrum. Z czasem, gdy do danego miasta zjeżdżali kolejni robotnicy, w ich bliskim sąsiedztwie gęstniała zabudowa mieszkaniowa. A że w tej chwili grunty na terenie centrów miast są łakomym kąskiem dla deweloperów, to nikt się specjalnie nie ogląda na rolę, jaką niegdyś pełniły obiekty przemysłowe.

– Znikanie takich obiektów to niepowetowana strata. Mam świadomość, iż nie wszystkim one muszą się podobać. Ale czy tego chcemy, czy nie, są istotnym śladem historii danej miejscowości i jego mieszkańców – ocenia Iwona Solisz, dyrektorka Muzeum Śląska Opolskiego.

Cementownia Groszowice w latach 70.

W przypadku Opola taką rolę pełniły cementownie. Jak zauważa Iwona Solisz, w szczytowym momencie, na przełomie XIX i XX wieku, w mieście działało aż dziewięć takich zakładów. – W żadnym innym ośrodku nie było ich tyle na raz – podkreśla.

Obecnie na terenie Opola działa tylko jedna cementownia – „Odra”. Pozostałe w większości zniknęły z krajobrazu miasta. Tutaj dobitnym przykładem jest cementownia Groszowice, zburzona w latach 90. Jedynym śladem jest budynek przyzakładowej przychodni przy ul. Traugutta. W jego części są mieszkania. Większość jest jednak zdegradowana.

Zachowane dziedzictwo z nową rolą

Więcej szczęścia miały zabudowania po cementowni Silesia w Zakrzowie. Zaadaptowano je na kompleks domExpo. I jest to jeden z tych przypadków, kiedy obiektowi poprzemysłowemu w Opolu udało się nadać zupełnie nową funkcję.

Przykłady takich adaptacji mamy też w innych częściach kraju. W Katowicach tamtejsza kopalnia stała się siedzibą Muzeum Śląskiego. Główny budynek ma siedem kondygnacji, w tym trzy podziemne. W magazynie odzieży mieści się Centrum Scenografii Polskiej, w dawnej stolarni jest przestrzeń edukacyjna, w łaźni przestrzeń wystawiennicza, a dawny budynek maszynowni zaadaptowano na kawiarnię. Szyb windy, która niegdyś zabierała górników pod ziemię, stanowi teraz punkt widokowy dla odwiedzających muzeum.

Muzeum Śląskie w Katowicach

We Wrocławiu z kolei jest Hydropolis. To centrum edukacyjne i ekspozycyjne znajdujące się w nadzorze tamtejszej spółki wodociągowej. Zrealizowano je we wnętrzu XIX-wiecznego, neogotyckiego potężnego podziemnego zbiornika wody, który swoją funkcję pełnił jeszcze do 2011 roku.

To tylko część przykładów na to, jak można ratować obiekty poprzemysłowe, dając im drugie życie. To samo dotyczy też terenów wokół nich. I tutaj również mamy przykład dobrej praktyki z Opola.

Kamionka Odra I w Opolu doczeka się rewitalizacji?

Mowa o rewitalizacji kamionki Piast. Po tamtejszej cementowni został tylko komin oraz elementy jej hali. Zachowano je, a przy tym uporządkowano zapuszczony teren, na którym zalegały hałdy gruzu i dziko wyrzucanych odpadów. Teraz na terenie wyrobiska jest boisko, place zabaw, platformy widokowe, aleje spacerowe i rowerowe, a także stanica dla nurków. Za to wszystko rewitalizacja kamionki Piast w Opolu zdobyła ostatnio nagrodę w konkursie na najlepszą przestrzeń publiczną województwa opolskiego.

Niewykluczone, iż uda się udostępnić opolanom inne wyrobisko. Mowa o kamieniołomie Odra I. Dyrekcja MŚO współpracuje w tej sprawie z opolskim ratuszem oraz kierownictwem cementowni Odra, do której należy tamtejsza infrastruktura. Tu również konieczna byłaby realizacja szeregu prac adaptacyjnych.

A te wymagają pieniędzy. Spore nadzieje wiązane są z nową perspektywą finansowania unijnego. Nie tylko w sprawie adaptacji terenów poprzemysłowych, ale i rewitalizacji i nadawania nowych roli dawnym fabrykom. Bez takiego wsparcia samorządy czy inwestorzy prywatni nie mogą udźwignąć tego ciężaru.

Idź do oryginalnego materiału