Kobiety chcą tylko dwóch rzeczy (a druga część tego tekstu jest najbardziej szokująca)

pokolenieikea.com 9 miesięcy temu

Nie. Żeby zrobić wrażenie na kobiecie nie trzeba się myć WD-40.

Relacje międzyludzkie za 100 zł: na ile mogłem sobie pozwolić 1 on 1 w toalecie?

„No siema…nie znamy się ale coś tu zostawię może Ci się spodoba.

Disclaimer: miejscem akcji jest Warszawa, towarzystwo jest branżowe, zarobki liczymy w średnich krajowych, a jak dziewczyna jest ładna to jest ładna na Koszyki, a nie przystanek PKS w Parzęczewie.

Ja: pod 40, dziecko, za miesiąc rozprawa rozwodowa. Chyba mam kryzys wieku średniego, bo mam kolorowe trampki i bluzę z kapturem. Przy 177/105 czyni mnie to niedźwiedziem z solidnym brzuchem. Mama, żona i kochanka mówią, iż jestem ładny, a jakbym schudł dychę to masakra, ale historia nie jest o mnie.

Dzisiaj rano stałem ze znajomymi przed własnym odbiciem w polerowanym kamieniu trzymając się za bebzon i zastanawiałem się głośno, co one we mnie widzą… Wieczorem w gronie bliższych i dalszych znajomych wychodzimy w miasto. Dojeżdża koleżanka. Ładna. 180 cm blond strzała. Elektrownia/Koszyki/Browary się oglądają. Trzy czy cztery miesiące temu po pijaku bezskutecznie próbowałem się jej wpierdolić do taksówki, a potem wysyłałem swój adres (generalnie żenada). Podobno ma chłopaka i on niedługo wpadnie się zapoznać z towarzystwem.

Wpadli.

Obydwoje na oko 7-8 lat młodsi.

Gadka szmatka w większym gronie, alkohol. Standard. Dwie godziny, trzy. Towarzystwo się przerzedza. Jej chłopak łapie kontakt z kolegą i gadają wkręceni, my siedzimy obok i w sumie choćby nie gadamy. No i do rzeczy.

Jej jest źle. Na oko nie wiem czy będzie płakać czy wymiotować. Wstaje i idzie do toalety. Gość z którym przyszła choćby nie spojrzał. Ja w sumie zajęty i nie zainteresowany ale z troski za nią do damskiej toalety. „Wszystko ok? Jak się czujesz, co się dzieje? Będziesz wymiotować?”

Odgarniam jej włosy. Uśmiecha się po raz pierwszy od kwadransa: „Wszystko w porządku, wracaj do chłopaków”. Nie, poczekam przy wyjściu. Wyszła po kilku minutach w lepszym humorze, zaskoczona, iż czekam. Odprowadziłem grzecznie do „faceta”.

Relacje międzyludzkie za 100 zł: na ile mogłem sobie pozwolić 1 on 1 w toalecie w momencie, kiedy odgarnąłem jej włosy, ona się uśmiechnęła i dlaczego?

Relacje międzyludzkie za 500 zł: czy ma znaczenie, iż nie skorzystałem i dlaczego nie? Po prostu jutro do niej zadzwonię i ona zrobi coś, czego nie zrobi przypadkowemu tobie.

Wniosek: starszy pan serdecznie dziękuję chłopcom za współczesne traktowanie kobiet i drugie życie. Ja zrobiłem coś, co zrobiłbym dla przypadkowej osoby. Jeszcze nigdy tak niewielu, nie zawdzięczało tak wiele, tak licznym 😉

  • Pan serdecznie pozdrawia chłopców. (listy do Czarnego)

Czy „pan” dostanie to, co chce? No, pewka.

Kobiety chcą trochę twojego czasu i twojej uwagi

Pamiętam moment, kiedy sam się o tym dowiedziałem. Było to dawno, dawno temu, za górami, za lasami, kiedy Czarny był jeszcze w wieku nastoletnim, będąc młodocianym debilem (nie żeby jakoś super dużo się od tego czasu zmieniło).

Owszem, znałem już podstawy, czyli iż trzeba pocałować delikatnie na dobranoc, być twardzielem i robić minę kota srającego na brzegu puszczy. Stanik też jak najbardziej profesjonalnie potrafiłem zdjąć. No i najważniejsze, wiedziałem już, iż żeby uwieść dziewczynę trzeba jej naopowiadać jakichś głupot.

Wszystkie te umiejętności biegły bardzo w kierunku moich zainteresowań.

Ale do rzeczy.

Siedzieliśmy na jakiejś imprezie, a żeńska część towarzystwa zaczęła pokpiwać ze swojej koleżanki, takiej brunetki z urodą jeszcze schowaną w cieniu, ale widać było, iż coś fajnego z niej wyrośnie. A one wbijały kolejne szpile, czekając na jej reakcję. Że umalować się nie potrafi, iż co siedzi i się nie odzywa, iż chuda jak nieszczęście i iż cycków pewnie też nie ma. I tak przez bity kwadransik.

A brunetka z każdy zdaniem jakby się kurczyła, a w końcu jej twarz wykrzywił grymas, na rzęsach pojawiła się łza. Górna warga jej drżała. Wziąłem głęboki oddech, po czym wyjaśniłem, najzupełniej szczerze i nie spodziewając się żadnych profitów, iż dziewczęta w swoich uwagach są daleko niesprawiedliwe, bo koleżanka ma, dajmy na to, świetne nogi, co zresztą właśnie widzę.

Gdzie, do chuja, jest ten flirt? / Co się stało z uwodzeniem?
Nie czytaj, bo Ci wzrosną wymagania

Brunetka obdarzyła mnie tak gorącym spojrzeniem, iż powinienem spalić się na miejscu. Gdy wracaliśmy do domu, to złapała mnie za rękę. I to nie ja musiałem się nagle starać! To ona się starała, żeby tylko wyrazić swoją wdzięczność. I to wielokrotnie, oraz z zapałem…

Otwierając przede mną – jak to ładnie kiedyś określił mój ulubiony dramaturg Janusz Głowacki – swój raj. I dla potomnych tylko zaznaczę, iż plotki o braku jej biustu były jak najzupełniej fałszywe.

No. A już lata później napisałem w, #To o nas (swoją drogą, ta książka prawie mnie zabiła, ze zmęczenia), coś takiego:

„Tak naprawdę wymagania kobiet sprowadzają się do dwóch rzeczy: chcą trochę twojego czasu i twojej uwagi. Chcą czuć, iż są dla ciebie ważne. Reszta to dekoracje.”

I jestem przekonany, iż te zdania dotykają czegoś prawdziwego. Słyszę: archaiczne role płciowe, klasizm, wykluczenie, seksizm etc.

Tak, świat się zmienił, role kobiet i mężczyzn też się zmieniły, ba, choćby niektórzy powoli zaczynają kumać, iż pranie, gotowanie, prasowanie i sprzątanie to są po prostu przydatne umiejętności, które powinien posiadać i chłopak i dziewczyna.

Ale…

To, iż kobiety są samodzielne nie oznacza, iż nie potrzebują od swojego faceta czasami opieki. I troski.

To, iż kobiety są wyzwolone nie znaczy, iż mają coś przeciwko, jak mężczyzna otworzy im drzwi. Poda płaszcz. Odsunie krzesło. Wstanie w restauracji, kiedy ona idzie do łazienki. Czy obrzuci kwiatami, przysyłanymi do pracy.

To, iż kobiety są silne nie oznacza, iż nie chcą być wysłuchane, jak im minął dzień. Albo wysłuchane, kiedy czują się słabe. Kiedy ich dzień był do dupy. Szukając pocieszenia, albo współczucia.

Ale nade wszystko, kobiety chcą być dostrzegane. A nie olewane.

I to nie chodzi o początek związku. Czy o jakieś fejkowe udawanki, żeby sobie na penisie dorysować kolejną kreskę. Tylko o nastawienie względem całej relacji.

Czyż tak właśnie nie jest?

Co Ty, ziomuś, pierdolisz?

Rozrysuje to na przykładach:

Zorganizowanie w łazience, kiedy ona przychodzi, dwóch ręczników i czegoś więcej do mycia niż szamponu, którym myjesz dupę i furę – dobra idea.

Słuchanie kobiety, kiedy coś ci opowiada – bardzo dobra idea.

Złapanie niby przypadkiem za jej dłoń, kiedy coś jej tłumaczysz w restauracji – bardzo dobra idea.

Powiedzenie kobiecie, którą właśnie całujesz, co jej za chwilę zrobisz i jak bardzo na ciebie działa – bardzo, bardzo dobra idea.

Wysłanie jej kutasa – bardzo zła idea.

Wysłanie jej w pierwszym zdaniu znajomości opisu, co byś jej robił i w jakich pozycjach – bardzo zła idea.

Zabranie jej gdzieś i spędzenie całego wieczoru ze swoimi przyjaciółmi – zła idea.

Zabranie jej gdzieś i spędzenie całego wieczoru z przypadkowo spotkaną blondyną z wielkim cycem – hmmm, dla twojego związku, bardzo, bardzo zła idea (choć może być przez moment przyjemnie, przyznaję).

I parę osób mi się teraz skrzywi, a mężczyźni generalnie nie uwierzą, twierdząc, iż to białorycerstwo, a tak w ogóle to albo jestem głupi, albo cyniczny. Bo w końcu wielu z nas (znaczy się samców) przez lata całe zastanawia się: co jest nie tak z tymi kobietami? Że są jak latawce i lecą tylko na pieniądze. I na chadów, którzy mają wygląd.

A w rzeczywistości są złe i zdzirowate jak w tym viralu, który krąży teraz po spotted: „Zna ktoś dobrego prawnika w okolicy, który skutecznie poprowadzi sprawę rozwodową? Zdradziłam męża, bardzo żałuję, on jeszcze o tym nie wie. Mam dorosłą córkę, dla której zawsze byłam wzorem, za to z moim mężem dogadywała się średnio. Nie chcę jej się pokazać w złym świetle, więc dla dobra dziecka, muszę udowodnić mężowi, iż to on zdradził. Cena nie gra roli, najważniejsze jest, aby załatwić to szybko. Proszę mnie nie oceniać.”

Mam nadzieję, iż to fejk

A ja na to…

W odpowiedzi zacytuję stare, anglosaskie powiedzenie: „Kobieta traktuje cię na początku tak, jak chce być traktowana. A później traktuje cię tak, ja ty ją traktujesz”. Choć ja bym powiedział trochę inaczej: sposób w jaki traktujesz kobiety, wabi do ciebie określony rodzaj kobiet.

Jeśli uważasz, iż kobietę możesz kupić, przyciągniesz do siebie kobiety, które chcą być kupowane. jeżeli kłamiesz kobiecie, żeby ją uwieść, trafisz na taką, która skłamie tobie. jeżeli zasypujesz ją od razu wyrazami miłości, przyciągniesz naiwną kobietę, która uwierzy ci w takie pierdoły.

Jeśli będziesz chamski i bezpośredni, to dostaniesz to, co oferujesz. Czyli arogancję i brutalność. A jeżeli będziesz zimny, wyrachowany i będziesz chciał je tylko wykorzystać, to nigdy nie będziesz w stanie zaufać żadnej kobiecie. choćby takiej, która przez przypadek cię pokocha.

Za to jeżeli masz klasę, dystans i maniery, to cóż… przez cały czas nie rozumiesz?

Relacje międzyludzkie za tysiąc: z kim chętniej kobieta pójdzie do łóżka, z Tobą, czy z kolesiem, który ją zauważa? I z kim będzie chciała być?

Chcesz dostawać powiadomienia o nowych notkach?

Chcesz więcej takich opowieści?

To zamów sobie moją nową książkę ROMAN(S)

https://www.empik.com/roman-s-piotr-c,p1326826985,ksiazka-p

https://www.legimi.pl/ebook-roman-s-c-piotr,b921640.html

https://www.storytel.com/pl/pl/authors/307345-Piotr-C

Audiobooka czyta Filip Kosior.

Wolisz żałować, iż coś zrobiłeś, czy żałować, iż tego nie zrobiłeś?
Idź do oryginalnego materiału