"Kobieta i gej? To już za dużo". Kto może być wiceprezydentem u boku Harris?

1 miesiąc temu
Zdjęcie: Kamala Harris podczas spotkania wyborczego w Karolinie Północnej (18 lipca). fot. ALLISON JOYCE/AFP/East News


Wiele wskazuje na to, iż Kamala Harris zastąpi Joe Bidena w walce o prezydenturę USA. Choć Demokratka jeszcze nie zdobyła oficjalnego poparcia od swojej partii, już ruszyła giełda nazwisk kandydatów na wiceprezydenta. Kto stanie u boku Harris podczas kampanii wyborczej? Piotr Tarczyński z Podkastu amerykańskiego mówi naTemat, iż najważniejsze są dwa kryteria.


Kamala Harris kontra Donald Trump


Decyzja prezydenta USA Joe Bidena, który w ostatnich tygodniach zaliczył serię bolesnych wpadek, by wycofać się z walki o drugą kadencję, zelektryzowała opinię publiczną na całym świecie. Satysfakcji nie kryje Donald Trump, republikański kandydat na prezydenta, który do dziś nie może pogodzić się z przegraną z Bidenem w 2020 roku (przed inauguracją poważył się na zamach stanu, jednak bez skutku).

Były przywódca Stanów Zjednoczonych w charakterystyczny dla siebie buńczuczny sposób twierdzi, iż urzędującą wiceprezydentkę Kamalę Harris będzie mu znacznie łatwiej pokonać niż Bidena. Czy tak będzie? To się dopiero okaże.

Na razie prominentni Demokraci ruszyli z akcją poparcia dla Harris w mediach społecznościowych. Swoje trzy grosze dorzucają też celebryci. Oficjalnie polityczka jest dopiero kandydatką na kandydatkę Partii Demokratycznej, jednak na nieco ponad trzy miesiące przed wyborami w USA nikt nie czeka na nominację. W mediach już ruszyła giełda nazwisk na kandydata na demokratycznego wiceprezydenta. Kto wyląduje na tickecie obok Kamali Harris, by wspierać ją w wyścigu do Białego Domu?

Jak się wybiera kandydata na wiceprezydenta USA?


Sprawa jest ważniejsza, niż może się wydawać tym, którzy w zastępcy przywódcy Ameryki widzą tylko drugie skrzypce. I chodzi nie tylko o zasadę wyrażoną w znanym stwierdzeniu, iż wiceprezydent USA jest o uderzenie serca od prezydentury.

Piotr Tarczyński, który razem z Łukaszem Pawłowskim tworzy Podkast amerykański, mówi naTemat, iż dobór kandydata na wiceprezydenta jest niezwykle istotny i może mieć duży wpływ na wynik wyścigu. Proces rządzi się określonymi regułami.

Zasada dopełnienia


– Wiceprezydenta przeważnie dobiera się tak, żeby jakoś dopełniał kandydata na prezydenta – taka jest klasyczna szkoła doboru. Czyli jeżeli kandydat jest starszy, to potrzebny jest dla niego ktoś młodszy. jeżeli jest bardziej konserwatywny, to potrzebuje kogoś bardziej liberalnego – opisuje Piotr Tarczyński.

Dlatego współautor Podkastu amerykańskiego uważa za mało prawdopodobne, by razem z Kamalą Harris wystartował Pete Buttigieg, popularny sekretarz transportu, który służył w Afganistanie. Buttigieg jest pierwszym w historii Ameryki członkiem gabinetu, który otwarcie deklaruje się jako osoba LGBTQ.

– Nie wierzę, iż w tym roku Demokraci zdecydują się na eksperymenty. Niebiała kobieta i gej? To już za dużo nowości na karcie wyborczej – ocenia Tarczyński. Z podobnego powodu odpada gubernatorka Michigan Gretchen Whitmer, która w 2022 odniosła w tym wahającym się między Demokratami i Republikanami stanie spektakularne zwycięstwo aż 11 punktami procentowymi. Dwie kobiety startujące razem w wyścigu prezydenckim mogą mieć mniejsze poparcie niż mieszana płciowo para polityków.

Zasada geograficzna


Piotr Tarczyński mówi, iż druga szkoła doboru kandydata na wiceprezydenta to kryterium geograficzne. – Wybierasz osobę z innej części kraju, która mogłaby pomóc zdobyć ci głosy w kluczowych stanach – tłumaczy rozmówca naTemat.

Piotr Tarczyński uważa, iż tym razem demokratyczni sztabowcy nie będą się kłócić o wyższość żadnej z nich.

– Wydaje mi się, iż ponieważ jest mało czasu, a dużo zamieszania, to Kamala będzie szukała kogoś, kto spełnia oba te kryteria. Kandydatem na wiceprezydenta będzie prawdopodobnie biały mężczyzna, umiarkowany Demokrata, najlepiej z regionu wahającego się albo zgoła z konserwatywnego, który pokazał, iż potrafi wygrywać w republikańskim stanie – wylicza współautor Podkastu amerykańskiego.

Kto ma największe szanse na zostanie wiceprezydentem u boku Harris?


Rozmówca naTemat uważa, iż trzy najmocniejsze kandydatury to obecnie:


Z czego są znani demokratyczni politycy, którzy mogą wesprzeć Kamalę Harris w wyścigu do Białego Domu?

Andy Beshaer już drugą kadencję sprawuje urząd gubernatora Kentucky. Ten 46-letni polityk poszedł w ślady ojca, który wygrał wybory w tym stanie w latach 2007 i 2011. A wygrana Demokraty w Kentucky to niemała rzecz, bo w tym stanie przewagę mają zwykle Republikanie.

Cztery lata temu Trump pokonał tam Bidena stosunkiem 62 do 36 proc. głosów. W listopadowych wyborach Andy Beshaer został gubernatorem Kentucky zdobywając solidne 5 punktów procentowych przewagi. Jest mężem pracownicy socjalnej, mają dwójkę dzieci.



Mark Kelly jest wyraźnie starszy niż Beshaer, bo ma 60 lat, ale przez cały czas daleko mu do politycznej emerytury. Senator Kelly jako były astronauta NASA i pilot bojowy może przemówić do tych wyborców, którzy cenią tradycyjne wzorce męskości. Mark Kelly jest mężem polityczki Gabby Giffords, która w 2007 roku została trzecią w historii członkinią Izby Reprezentantów z Arizony.

Ale Mark Kelly ma na koncie własny rekord. Został pierwszym demokratycznym senatorem z Arizony od 1962 roku, a więc "pokazał, iż potrafi wygrywać w republikańskim stanie", jak mówi Tarczyński.



Josh Shapiro gubernatorem Pensylwanii został wybrany w 2023 roku. Ten 51-letni prawnik wcześniej przez sześć lat był stanowym prokuratorem generalnym. W 2018 roku ujawnił obszerny raport z odziedziczonego po poprzedniku śledztwa o wykorzystywaniu seksualnym dzieci w Kościele katolickim.

Shapiro podobnie jak Beshaer czy Kelly może pochwalić się zwycięstwami wyborczymi w trudnych wyścigach z Republikanami. Pensylwania jako wahający się stan jest łakomym kąskiem dla wszystkich kandydata do Białego Domu. Shapiro jest ojcem czwórki dzieci, który w swoim opisie na X (dawnym Twitterze) umieścił, iż poślubił sympatię z liceum.



Wybór wiceprezydenta. Niezależni na celowniku


Piotr Tarczyński podkreśla, iż polaryzacja polityczna w Stanach Zjednoczonych jest zbyt wysoka, by osoba, która wesprze Kamalę Harris w walce o prezydenturę, mogła powalczyć o głosy Republikanów. To, kto będzie kandydatem na wiceprezydenta USA, ma znaczenie przede wszystkim dla wyborców niezależnych, którzy nie identyfikują się ani z partią Trumpa, ani z Demokratami.

– To aż 43 proc. amerykańskiego społeczeństwa, ale należy pamiętać, iż mówimy o ogóle mieszkańców USA, a nie o tych, którzy rzeczywiście pójdą głosować. Kandydat na wiceprezydenta ma być atrakcyjny właśnie dla nich – podsumowuje Piotr Tarczyński.

Idź do oryginalnego materiału