Porządek obrad od początku wskazywał, iż alkohol stanie się osią sporu. Radni mieli głosować nad dwoma projektami: propozycją Lewicy (MJN), zakładającą wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu od godziny 22.00 do 6.00, oraz projektem prezydenta Rafała Trzaskowskiego, który przesuwał początek prohibicji na godzinę 23.00. Różnica wydawała się niewielka, jednak konsekwencje polityczne – ogromne.
Trzaskowski, który sam w przeszłości deklarował sceptycyzm wobec podobnych regulacji, tym razem podjął próbę wprowadzenia ograniczeń. Jednak już w dniu sesji, przebywając w Budapeszcie, ogłosił w mediach społecznościowych, iż udało si